Czytaj też:
Czytaj też:
- Nie możemy obciążyć go kosztami ani zamknąć w areszcie, bo ma problemy psychiczne. Po każdej akcji z jego udziałem przewozimy go do szpitala Babińskiego - wyjaśnia Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji. Ale kobierzyńscy psychiatrzy odsyłają Jana W. do domu. Według ekspertów, trzeba go ubezwłasnowolnić.
Jan W. ma 53 lata, dorabia na Kryspinowie. Mieszka w bloku na Kozłówku ze swoją mamą, schorowaną, starszą kobietą.
Jan W. jest już niemal gwiazdą internetu. Jego wycieczki po konstrukcji mostu przypominają show. Spaceruje z jednej strony przęsła na drugą. Z góry macha do ludzi, krzyczy "je...ć policję", spektakularnie zapala papierosa. Wszystko na oczach tłumu zgromadzonego przy moście.
Na każdą taką akcję wysyłane są minimum dwie załogi policyjne z radiowozami, grupa negocjatorów z Komendy Wojewódzkiej, załoga policji wodnej w motorówce, karetki pogotowia, straż pożarna ze specjalistycznym sprzętem. Oprócz tego na czas wędrówek Jana W. na moście wstrzymywany jest w tym rejonie ruch - pieszy, samochodowy, tramwajowy. Komunikacja jeździ objazdami, a miasto stoi w korkach.
Sam Jan W. w rozmowie z nami przyznaje, że wchodzi na most ze złośliwości. - Po prostu nie lubię policji, robię to, żeby mieli zajęcie - wyznaje.
Czytaj więcej na www.gazetakrakowska.pl
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?