Do zdarzenia doszło 28 listopada 2009 r. rano. Krzysztof M. smacznie spał w swoim mieszkaniu. Obudziły go hałasy dochodzące zza okna.
Zobaczył, że to robotnicy rozbierają rusztowanie na jego bloku. - Krzyczał i wulgarnie wyzywał robotników i żądał zakończenia prac, które zakłóciły mu wypoczynek. Groził im - mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury. Gdy robotnik odkrzyknął w podobnym stylu, Krzysztof M. się zdenerwował.
- Po kilku minutach koło robotnika pojawił się z jednej strony Krzysztof M. z maczetą, a obok - jego kolega z siekierą. Robotnik zaczął uciekać, ale Krzysztof M. zagrodził mu drogę i przewrócił, a potem uderzył w głowę maczetą - mówi prok. Marcinkowska.
Mężczyzna miał ranę rąbaną ciemienia i wielokrotnie połamane tzw. powierzchniowe blaszki kości pokrywy czaszki. Był leczony w szpitalu. Przez trzy lata Krzysztofa M. szukała policja, wysłano za nim międzynarodowy list gończy. Śledczy wiedzą, że M. pracował dorywczo m.in. we Włoszech. W październiku tego roku po prostu przyszedł do krakowskiej prokuratury... Po wylegitymowaniu przez policję został zatrzymany. Nie chciał jednak powiedzieć czy przyznaje się do winy czy nie, odmówił też składania wyjaśnień. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?