Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Będzie dalsze śledztwo w sprawie dręczenia koni dorożkarskich. Tak zdecydował sąd

(MM)
Krakowskie dorożki
Krakowskie dorożki Fot. Andrzej Banaś
Jest zwrot w batalii obrońców zwierząt o poprawę losu koni pracujących na ulicach Krakowa. Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie znęcania się nad końmi dorożkarskimi poprzez zmuszanie ich do pracy nawet w największe upały, a także nakazał dalsze prowadzenie tego śledztwa. Tym samym zostało uwzględnione zażalenie Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt na decyzję prokuratury.

- To bardzo dobra i przełomowa decyzja, która stwarza nadzieję, że dręczenie koni dorożkarskich w Krakowie ma jednak swoje granice, a osoby które zmuszają konie do całodziennej do pracy nawet w temperaturach 50 stopni Celsjusza i więcej, nie mogą czuć się bezkarni – skomentowała Agnieszka Wypych, przewodnicząca Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt.

Jak relacjonuje Stowarzyszenie, podczas posiedzenia sądu Agnieszka Wypych skrytykowała "bezczynność prokuratury". Wprawdzie na wniosek KSOZ z 8 sierpnia 2018 r. prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, ale przez wiele miesięcy - jak kwitują obrońcy zwierząt - "wykazywała się wyjątkową opieszałością, ignorując wiele istotnych faktów i dowodów, w tym m.in. 50 filmów dostarczonych przez KSOZ" i ostatecznie 19 sierpnia br. umorzyła sprawę.

Teraz z kolei Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia II Wydział Karny przychylił się do zażalenia KSOZ i orzekł, że umorzenie śledztwa w sprawie znęcania się nad końmi jest co najmniej przedwczesne. Jak stwierdził sędzia Grzegorz Kurczab, prokuratura powinna wnikliwie zająć się tą sprawą, a w tym celu m.in. skorzystać z pomocy biegłych, przesłuchać wszystkich zgłoszonych świadków i przeanalizować dostarczone materiały filmowe. Za zarzucane czyny grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

Dodajmy, że w zeszłym miesiącu sama prokuratura z kolei wycofała się z decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie śmiertelnego w skutkach upadku konia Pilsnera, do którego doszło na ul. św. Jana w Krakowie. Wtedy poskutkowały zażalenia, jakie złożyły KSOZ oraz Fundacja Międzynarodowa Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! Jak informował Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, analiza treści zażaleń oraz ponowne przyjrzenie się zgromadzonemu materiałowi dowodowemu pokazało, że umorzenie postępowania przygotowawczego w części było przedwczesne.

Wówczas prokuratura uznała jednocześnie, że nie wróci do badania innych wątków śledztwa. Chodziło o kwestię zmuszania koni dorożkarskich w Krakowie do pracy nawet w największe w upały, a także niedopełnienia obowiązków przez urzędników magistratu, którzy - zdaniem obrońców zwierząt - zezwalają na takie praktyki. W ocenie prokuratury postanowienie o umorzeniu postępowania w tym zakresie było zasadne. Teraz natomiast sąd orzekł inaczej.

Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt od ponad dwóch lat domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami po ulicach Krakowa, wskazując, że obok niebezpiecznych upałów zwierzęta te narażone są także na utratę zdrowia i życia również z powodu smogu i wypadków komunikacyjnych, a podobne zakazy ze względu na dobro zwierząt wprowadzono w ostatnim czasie m.in. w Rzymie czy Barcelonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto