Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Archeolodzy u norbertanek odkopią 750-letni portal, który trzeba ratować. Odtąd cały będzie eksponowany

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
W kruchcie dotąd było widać górną część portalu, reszta była ukryta pod posadzką
W kruchcie dotąd było widać górną część portalu, reszta była ukryta pod posadzką Anna Kaczmarz
Trwa operacja ratowania niezwykłego zabytku: liczącego ok. 750 lat kamiennego portalu w kościele norbertanek na Zwierzyńcu. Jest w bardzo złym stanie, podmaka i kruszy się, niszczeje w zastraszającym tempie. Jego dolne partie były dotąd "utopione" pod posadzką - jednak to się zmieni. Zapadła decyzja, że portal zostanie w całości odsłonięty. Ruszyły już prace archeologiczne.

FLESZ - Co posadzić, by nie podlewać

od 16 lat

Ten portal to jedyna widoczna pozostałość tutejszego średniowiecznego klasztoru. Znajduje się w wejściu do kościoła od strony ul. Kościuszki, w kruchcie pod wieżą.

Monumentalny romański portal pochodzi z początku 2. połowy XIII wieku. Od czasu barokowej (XVII w.) przebudowy kościoła klasztornego zabytek widoczny jest tylko częściowo, jego dolne partie "schowały się" pod ziemią. Udokumentował to Władysław Łuszczkiewicz w XIX wieku, który zajrzał pod posadzkę, prowadząc badania archeologiczne. Część portalu, którą dotąd mogliśmy oglądać, być może stanowi nawet tylko połowę zabytku.

O walce o zachowanie bezcennego portalu dla kolejnych pokoleń informuje Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Wskazuje na kruszenie się kamienia, ubytki, zacieranie się detali. "Źródłem problemów jest wnikająca w strukturę portalu wilgoć napływająca z kryjących się pod posadzką wielometrowej grubości zasypów. Nie bez znaczenia jest też fakt, że klasztor położony jest nad samą Wisłą, której poziom w tym miejscu podniósł się w stosunku do poziomów z wczesnego średniowiecza w wyniku oddania w 1961 roku do użytku stopnia wodnego na Dąbiu" - wymienia biuro SKOZK.

Na miejscu pojawiła się ekipa badaczy. - Portal zaczyna się sypać, z roku na rok wygląda coraz gorzej, więc trzeba było podjąć zdecydowane działania konserwatorskie. Jednym z czynników, który może powodować zamakanie struktury kamienia, jest woda podciekająca i podsiąkająca od nawarstwień ziemnych, które przylegają do dolnych partii portalu. Dlatego pierwszą rzeczą, którą trzeba zrobić dla jego ratowania, jest usunięcie tych warstw ziemnych - mówi nam prowadząca prace archeolog Monika Łyczak.

Badania archeologiczne dopiero się rozpoczęły. Wcześniej, w połowie maja, konserwatorzy po konsultacji z norbertankami, proboszczem i radą parafialną podjęli rozstrzygającą decyzję: posadzka kruchty zostanie zdjęta, a dolna część portalu odkopana i w pełni wyeksponowana.

Archeolodzy dotąd zeszli niecały metr poniżej obecnej posadzki, a planują kopać 2-2,5 m w głąb. Są już pierwsze znaleziska. - Przede wszystkim znaleźliśmy ślady kolejnych poziomów użytkowych, w różnym stopniu zachowania - słyszymy od Moniki Łyczak. Mówi o pięciu dotychczas takich warstwach, m.in. pozostałościach posadzki piaskowcowej, z łupka czy z czerwonych płytek.

Natrafiono też na kawałki rozbitej kilkusetletniej rzeźby z gipsu, z widocznymi fragmentami polichromii i złoceń - kawałki dłoni, stóp i szat postaci, którą przedstawiała. Być może była to rzeźba z ołtarza. Sądząc po zachowanych fragmentach, postać - może świętego - była pokaźnych rozmiarów, miała ponad 2 m wysokości. Jak się tu znalazła w kawałkach? - Prawdopodobnie po którymś pożarze lub gdy inne zniszczenia dotknęły klasztor tę również zniszczoną rzeźbę wykorzystano jako element podsypki pod jedną z posadzek, by nie marnować surowca - tłumaczy archeolog.

Na pracach badawczych oraz konserwacji portalu się nie skończy. Przewidziane są rewolucje w kruchcie: do kościoła w przyszłości będzie się wchodzić przez kładkę przerzuconą nad planowanym rezerwatem archeologicznym. Już z końcem tego roku mielibyśmy oglądać po renowacji i zabezpieczeniu, eksponowany odtąd w całości romański portal - jeden z najcenniejszych elementów całego zespołu klasztornego.

Prace przy romańskim portalu na Zwierzyńcu są w całości finansowane z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.

Zgromadzenie sióstr norbertanek z krakowskiego Zwierzyńca to jedna z najstarszych w Polsce żeńskich wspólnot zakonnych. Klasztor został założony w 2. połowie XII wieku i poza krótkimi okresami najazdów tatarskich i zawieruch wojennych zachowuje do dziś ciągłość istnienia.

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Polskiego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Archeolodzy u norbertanek odkopią 750-letni portal, który trzeba ratować. Odtąd cały będzie eksponowany - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto