– Rozbicie więzienia świętego Michała stało się doniosłym wyrazem sprzeciwu wobec sowieckiego okupanta i komunistycznego aparatu represji. Dowiodło siły niepodległościowego podziemia i umocniło przekonanie o słuszności walki o niezależność państwa polskiego. Oddając hołd wszystkim tym, którym przyświecało takie przekonanie, chcemy dziś, w tym miejscu tak mocno naznaczonym historią, uczyć się tej determinacji w naszej wspólnej trosce o utrwalanie wolności Ojczyzny – mówił II wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz podczas uroczystości.
Uroczystości odbyły się przy budynku mieszczącym dziś krakowskie Muzeum Archeologiczne. To właśnie tam od czasów zaboru austriackiego funkcjonowało więzienie zwane więzieniem św. Michała. Podczas II wojny światowej służyło hitlerowcom, po wojnie przejęli je komuniści, przetrzymując tam polskich patriotów – żołnierzy Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych.
18 sierpnia 1946 r. żołnierze 6. Kompanii Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica” uwolnili z więzienia św. Michała 62 osoby, w większości więźniów politycznych. To była jedna z najbardziej spektakularnych akcji żołnierzy drugiej konspiracji. Wyjechali z bazy w Podgórzu zdobyczną ciężarówką. Używając fałszywych dokumentów, wkroczyli do więzienia. Wewnątrz, dzięki współpracującym z podziemiem strażnikom, czekali już uzbrojeni więźniowie. Cała akcja przebiegła bez jednego wystrzału. Około 30 uwolnionych pomieściła ciężarówka, którą pod oknami Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy pl. Inwalidów odjechali w kierunku Miechowa.
Dr Maciej Korkuć, historyk z IPN w Krakowie podkreśla, że akcja odbicia więźniów była możliwa dzięki skoordynowaniu działań członków oddziału krakowskiego zgrupowania „Ognia” i partyzantów. Ponadto więźniom dostarczono broń za pośrednictwem strażniczki więziennej.
- Połączenie tych dwóch działań pozwoliło na przygotowania akcji od wewnątrz budynku i zewnątrz w tym samym czasie. Trzeba pamiętać, że Kraków pył wtedy pełen wojsk sowieckich i polskich, więc dokonywana w biały dzień akcja musiała się odbyć po cichu, bez żadnego wystrzału. I to się udało – mówi dr Maciej Korkuć.
Historyk krakowskiego IPN zauważa, że spektakularna akcja było zarazem prestiżowym ciosem w struktury ówczesnej władzy.
- Więzienie w centrum dużego miasta zostało opanowane przez partyzantów, którzy znaczną część uwolnionych więźniów brawurowo wywieźli odkrytą ciężarówka głównymi arteriami, pod oknami WUBP. To był mocny policzek wymierzony komunistom w Krakowie – dodaje dr Korkuć.
Po tym wydarzeniu więzienie św. Michała zostało uznane przez komunistów za obiekt zabezpieczony zbyt słabo na potrzeby przetrzymywania w nim więźniów politycznych. Jeszcze w tym samym miesiącu rozpoczęto przenoszenie ich do odnowionego gmachu więzienia przy ul. Montelupich (zdewastowanego przez kwaterujące tam od stycznia 1945 r. jednostki sowieckie). Ostatecznie więzienie św. Michała zlikwidowano w 1949 r., a pięć lat później władze Krakowa przekazały cały kompleks klasztorny Muzeum Archeologicznemu, które zorganizowało tam swoją siedzibę.
- Oto najlepsze ślubne MEMY! Uśmiejecie się do łez!
- Te fryzury brzydko cię postarzą. Unikaj ich, jeśli nie chcesz dodać sobie lat
- Masz tak na imię? Lepiej miej się na baczności
- Te znaki zodiaku mają swoich starożytnych patronów. Sprawdź, kto Cię strzeże
- Ceny w restauracjach Magdy Gessler. Niektóre z nich zwalają z nóg!
- Paznokcie na lato neonowe wzory: migdałki, ombre, kwadratowe
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?