Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. 66-latka z Bieńczyc wyrzuciła przez okno reklamówkę wypełnioną gotówką

Marcin Banasik
Marcin Banasik
W wyrzuconej przez okno reklamówce było aż 100 tys. zł
W wyrzuconej przez okno reklamówce było aż 100 tys. zł pixabay
Zmanipulowana prze oszustów seniorka zastosowała się do poleceń fałszywego policjanta i wyrzuciła przez okno reklamówkę, do której wcześniej spakowała ponad 100 tysięcy złotych oraz złotą biżuterię. O tym, że została oszukana, 66-latka zorientowała się po kilku godzinach.

Fałszywy pracownik poczty

10 października br. do 66-latki zamieszkującej w rejonie Bieńczyc zadzwoniła osoba podająca się za pracownika poczty, która pod pretekstem dostarczenia przesyłki dopytywała o dokładny adres seniorki. Chwilę później odebrała ona telefon od mężczyzny podającego się za policjanta, który w trakcie rozmowy poinformował kobietę, że jej mieszkanie jest obserwowane przez przestępców i będą oni chcieli ją okraść. W związku z tym rzekomy policjant nakazał kobiecie spakować wszystkie oszczędności oraz wartościowe rzeczy, a następnie polecił, aby wyrzuciła je przez okno. Kobieta została jednocześnie zapewniona, że po zakończeniu policyjnej akcji odzyska swoje oszczędności.

Numer 997

Dodatkowo rozmówca polecił swojej ofierze wybranie (bez rozłączania się) numeru 997 do dyżurnego policji, aby potwierdził on przeprowadzenie akcji. Wówczas w słuchawce odezwała się inna osoba, która uwiarygodniła legendę. Wybranie numeru 997 bez rozłączenia prowadzonej rozmowy niczego nie zmieniło, a nieświadoma podstępu kobieta w dalszym ciągu połączona była z oszustem. Seniorka przekonana, że w ten sposób uchroni swój dobytek zastosowała się do poleceń fałszywego policjanta i wyrzuciła przez okno reklamówkę, do której wcześniej spakowała ponad 100 tysięcy złotych oraz złotą biżuterię. O tym, że została oszukana, 66-latka zorientowała się po kilku godzinach, kiedy na próżno oczekiwała obiecanego kontaktu w sprawie zwrotu pieniędzy. Wtedy też zgłosiła tę sprawę prawdziwym policjantom.

Policja apeluje o ostrożność i ograniczone zaufanie do osób, które słyszymy w słuchawce naszych telefonów. "Pamiętajmy, że nasi współrozmówcy mogą podać się za każdego – współmałżonka, dziecko, wnuka, urzędnika, policjanta czy pracownika banku. Kiedy telefonująca do nas osoba opowiada niecodzienną, wręcz sensacyjną historię, wywiera presję czasu, nie pozwala przerwać rozmowy, pyta o nasze oszczędności i/lub prosi o pożyczkę, najlepiej się rozłączmy oraz natychmiast zadzwońmy na Policję. Nigdy i pod żadnym pozorem nie przekazujmy naszych pieniędzy oraz kosztowności obcym osobom" - czytamy w komunikacie policji.

Bolt nagra pasażerów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. 66-latka z Bieńczyc wyrzuciła przez okno reklamówkę wypełnioną gotówką - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto