Przypomnijmy. Zamieszanie z zajęciami dodatkowymi w przedszkolach to efekt wprowadzenia ogólnopolskich przepisów, które weszły w życie w lipcu. Zakładają one, że od września każda godzina pobytu dziecka (nie licząc pięciu godzin bezpłatnych) kosztować ma złotówkę (wcześniej w Krakowie wynosiła 2,5 zł).
Po za tym przedszkola nie mogą pobierać żadnych dodatkowych pieniędzy, w tym także na zajęcia dodatkowe. Wyjątkiem są opłaty za posiłki dla dzieci. Takie przepisy spowodowały, że w większości przedszkoli w Krakowie od września nie odbywają się zajęcia z angielskiego, tańca czy plastyczne.
Problem ma rozwiązać odpowiednie zarządzenie, które w przyszłym tygodniu trafi do podpisu na biurko prezydenta Jacka Majchrowskiego. Zakłada ono, że z budżetu miasta do przedszkoli przelanych zostanie 2,4 mln zł na prowadzenie zajęć dodatkowych.
- Oznacza to, że na każdego przedszkolaka miesięcznie będzie przypadać kwota 64 zł 27 gr. Statystyczne przedszk0le w ten sposób otrzyma ok. 13 tysięcy złotych - mówi Tadeusz Matusz. - Dzięki tym pieniądzom w przedszkolach będą mogły w listopadzie i grudniu odbywać się zajęcia dodatkowe - dodaje zastępca prezydenta.
Wybór zajęć, jakie prowadzone będą od listopada w poszczególnych przedszkolach, będzie zależał od decyzji dyrektorów placówek. Zastępca prezydenta ma nadzieję, że aktywności zaproponowane przez dyrektorów, będą tożsame z tymi, jakie były w ofercie przedszkoli jeszcze przed zmianami, kiedy rodzice podpisywali z nimi umowy.
Dyrektorzy przedszkoli, choć zadowoleni z tego, że miasto przekaże środki na dodatkowe zajęcia, mają obiekcje. - Cieszy bardzo, że uda się uruchomić ponownie zajęcia dla dzieci. Trochę mamy jednak obawy, jako dyrektorzy, że w tak krótkim czasie nie uda się dobrze przygotować do prowadzenia takich zajęć - powiedziała Lucyna Jurczyk, dyrektor przedszkola nr 127 podczas posiedzenia Komisji Edukacji.
Obawy dyrektorki stara się rozwiać radna Teodozja Maliszewska. - Dyrektorzy to są ludzie mądrzy, kreatywni i z pewnością dadzą radę. Zresztą nie muszą wydać całej kwoty, którą otrzymają - wyjaśnia radna.
A co z przedszkolami, gdzie mimo zmian prawnych dyrektorzy zdecydowali się na prowadzenie zajęć dodatkowych a rodzice zapłacili za nie? - Nie można nikogo karać za aktywność i z pewnością jeśli rodzice zapłacili za listopad i grudzień za zajęcia, to pieniądze te odzyskają - zapewnia Matusz.
Nie wiadomo natomiast, co stanie się z zajęciami dodatkowymi od nowego roku, ponieważ radni miejscy nie uchwalili jeszcze przyszłorocznego budżetu. - Liczymy, że rząd dotrzyma obietnicy i przekaże nam pieniądze na dotację celową. Jeśli nie, postaramy się znaleźć te pieniądze w miejskim budżecie - podsumowuje Tadeusz Matusz.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?