Warte 10 mln euro obiekty nowoczesnego zakładu mięsnego ,Krakmeat", który nawiązuje do tradycji istniejącej od 1878 roku Rzeźni Miejskiej, staną pustką, a 200-osobowa załoga ostatecznie trafi na bruk. Taki scenariusz jest całkiem realny, bo właśnie trafił do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości firmy.
Jeszcze wiosną prezes Tomasz Baran był pełen optymizmu. Z dumą prezentował obiekt i importowane maszyny, mówił o wprowadzaniu systemu jakości potrzebnego do mocnego wejścia na rynki europejskie. Teraz, gdy otwierają się realne szanse rozwoju, firma upada. Czy dokument, który formalnie nazywa się ,Wniosek o upadłość i układ" oznacza, że jest jeszcze szansa uratowania firmy?
- Powstrzymuję się od wszelkich komentarzy - mówi prezes Baran. - Sytuacja zostanie wyjaśniona jeszcze przed końcem lipca.
Krakowskie Zakłady Mięsne, jako jedne z pierwszych, zostały włączone do programu Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Zarządzał nimi VI NFI przy stale rosnącym udziale osób prywatnych. Od lat było jasne, że rzeźnia nie może funkcjonować w centrum miasta, i że w liczących ponad 100 lat budynkach nie będzie wolno prowadzić produkcji spożywczej, bo nie uda się spełnić unijnych norm sanitarnych. Niezbędne było wybudowanie nowego zakładu i sprowadzenie nowych technologii, co oznaczało ogromne koszta. Zakłady miały jednak ogromny atut, dzięki któremu przetrwanie firmy było całkiem realne. Dawna Rzeźnia Miejska mieściła się na liczącym blisko 6 ha terenie w rejonie Grzegórzek, które obecnie stają się atrakcyjnym terenem dla inwestycji. Jedynym problemem była kwestia zachowania zabytkowych zabudowań fabrycznych.
W miejscu dawnej rzeźni powstaje dziś, oprotestowywana przez krakowskie środowiska drobnych kupców, Galeria Kazimierz. Wiele jednak wskazuje na to, że pieniądze uzyskane za sprzedaż gruntu zostały, delikatnie mówiąc, zagospodarowane inaczej, a nowe zakłady powstały z kredytu na dzierżawionym terenie w Bieżanowie.
W maju, nieprawidłowościami przy prywatyzacji Krakmeatu zainteresowała się prokuratura. Okazało się, że osoby związane z tym przedsięwzięciem były też czynne przy prywatyzacji krakowskiego Polmozbytu. Zorganizowana grupa wyprowadziła z obu firm ponad 60 mln zł. Kłopoty Krakmeatu są skutkiem tych machinacji.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?