MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kosmetyki w lepszym stylu

rtk
Weszły w życie przepisy dotyczące produkcji i rozprowadzania kosmetyków, które dostosowują zasady obowiązujące w Polsce do zasad Unii Europejskiej. Dotychczas wystarczały atesty wystawiane przez Państwowy Zakład ...

Weszły w życie przepisy dotyczące produkcji i rozprowadzania kosmetyków, które dostosowują zasady obowiązujące w Polsce do zasad Unii Europejskiej. Dotychczas wystarczały atesty wystawiane przez Państwowy Zakład Higieny, obecnie konieczne jest umieszczenie danych o kosmetyku w krajowym rejestrze, a na opakowaniu musi znaleźć się informacja o składzie produktu.

Pod groźbą kary

- Producenci zawsze, także w myśl starych przepisów, odpowiadali za jakość wyrobów - mówi Krystyna Foltyn, właścicielka firmy Leo z Krakowa, produkującej profesjonalne kosmetyki dla fryzjerów, a zarazem szefowa krakowskiego Cechu Rzemiosł Różnych. - Zmienia się jednak lista dopuszczonych substancji, barwników i konserwantów, a za niedopełnienie formalności grozi teraz producentowi surowsza niż dawniej kara. Za sprzedaż kosmetyków szkodliwych dla zdrowia mogą to być nawet 2 lata więzienia. Obecnie każdy wyrób musi mieć kod kreskowy zawierający dane producenta, kraj pochodzenia a także informacje, gdzie można uzyskać szczegóły o sposobie produkcji. Informacje takie mogą być potrzebne przy niespodziewanych, nawet nie zawinionych przez wytwórcę, reakcjach alergicznych.

Lepsze czy gorsze?

Nowe przepisy nie oznaczają automatycznego wzmocnienia na polskim rynku pozycji firm zachodnich i wyrobów importowanych. Polskie kosmetyki, na przykład szampony koloryzujące, miewają inny skład niż wyroby z zachodu, co wynika z tego, że Polki mają nieco inną strukturę włosów niż Francuzki czy mieszkanki krajów skandynawskich. Szczegółowe badania na ten temat wykonywano przed kilkoma laty na zlecenie komisji fryzjersko-kosmetycznej Związku Rzemiosła Polskiego, której Krystyna Foltyn jest wiceprzewodniczącą.

Choć polscy producenci od dziesięcioleci stosują składniki pochodzące z najlepszych zachodnich źródeł, istnieje różnica, zauważalna zresztą dla laika. Niemal z reguły, krótszy jest dla wyrobów polskich okres ważności. W istocie to jednak argument za stosowaniem krajowych kosmetyków, bo mniej w nich konserwantów, które zawsze są ryzykowne.

Kłopoty i szanse

Dla młodych firm, wchodzących na rynek, nowe przepisy oznaczają wyższe opłaty za zarejestrowanie wyrobu. Kłopotów mogą się też spodziewać producenci, którzy wypuszczą na rynek kosmetyki odbiegające składem od tego co deklarują na opakowaniu. Za takie odstępstwa kary będą drakońskie w porównaniu z dotychczasową praktyką.

- Takie są obyczaje na świecie - mówi Krystyna Foltyn. - Od lat sędziuję na międzynarodowych konkursach fryzjerskich i muszę stwierdzić, że te zasady dobrze się sprawdzają. Nasze przedsiębiorstwa, które osadziły się na rynku, zawsze działały w sposób odpowiedzialny, istniał jednak pewien margines, który, mam nadzieję, obecnie zostanie skutecznie ograniczony.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto