Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Krakowie. Zanika turystyka pod Wawelem. Biura podróży na skraju bankructwa

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
W Krakowie turyści są, ale jest o wiele, wiele mniej niż zazwyczaj
W Krakowie turyści są, ale jest o wiele, wiele mniej niż zazwyczaj Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Krakowianie rezygnują z wyjazdów turystycznych z powodu epidemii koronawirusa. Właściciele biur podróży przyznają, że jeszcze w najbliższych dniach wrócą ostatnie grupy ze świata i kolejne zorganizowane wyjazdy się nie zapowiadają. Niektórzy sondują już, czy można odwołać albo przenieść wycieczki planowane na wakacje czy jesień. Pod Wawelem jest też coraz mniej gości zza granicy. Na początku marca przyjechali jeszcze turyści indywidualni, m.in. z Wielkiej Brytanii i Skandynawii. Odkąd zamknięto muzea czas spędzają na spacerach i w hotelach. Na kolejne tygodnie są już jedynie pojedyncze zamówienia. Właściciele biur podróży obawiają się bankructwa, a przewodnicy przyznają, że są bez pracy i możliwości zarobkowania co najmniej do końca czerwca.

- Sytuacja jest bardzo dynamiczna, anulacje rozpoczęły się od 23 lutego kiedy Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło brak rekomendacji dla wyjazdów do Włoch. Z każdym dniem tego tygodnia klienci rezygnują z wyjazdów turystycznych na najbliższe marcowe terminy. Odwołują je również same biura podróży, bowiem loty anulują przewoźnicy, a kolejne kraje zamykają granice. Bierzemy pod uwagę, że podobnie od przyszłego tygodnia może być także w naszym kraju i ruch turystyczny się zatrzyma - komentuje Rafał Marek, dyrektor biura i wiceprezes Krakowskiej Izby Turystyki.

Zazwyczaj na początku roku najwięcej rezerwacji w Krakowie dotyczyło wyjazdów na narty do Włoch i Austrii. Teraz biura oferujące takie usługi przeżywają największy kryzys. Podobnie jest w przypadku firm specjalizujących się w wyjazdach do Azji. Krakowianie rezygnują już jednak z wyjazdów do krajów z całego świata. Ostatnie grupy przebywają jeszcze na wycieczkach w Ameryce Południowej czy na Kubie.

Podobnie wygląda sytuacja w przypadku turystów przyjeżdżających do Krakowa. - Z każdym tygodniem jest ich coraz mniej. Obłożenie w hotelach i pensjonatach to około 20 procent tego, co było w analogicznym okresie przed rokiem - przyznaje Rafał Marek. – Obecnie do Krakowa przyjeżdża aktualnie niewiele grup z zagranicy, sytuacja wygląda nieco lepiej z turystami indywidualnymi - głównie z Wielkiej Brytanii i Skandynawii.

Na wszystkim cierpi krakowska i małopolska branża turystyczna. W całym województwie jest zarejestrowanych ok. 7 tys. podmiotów pracujących w tej branży. Według prowadzonych badań w samym Krakowie do obsługi turystów zaangażowanych jest 10 procent mieszkańców, którzy z każdym dniem mają coraz mniej pracy.

Rafał Marek zaznacza, że Krakowska Izba Turystyki stara się wspierać w tej trudnej sytuacji branżę turystyczną, monitorując zjawisko oraz wspólnie poszukując rozwiązania dla bardzo trudnej sytuacji, zbierając informacje i pozostając w kontakcie z władzami miasta, województwa i kraju.

Z każdym dniem mniej pracy mają firmy posiadające autokary turystyczne. Swoją własną flotę ma m.in. biuro Jordan Group. - Od trzech dni obserwujemy znaczną tendencję spadkową związaną z kursami autokarów turystycznych. Zjeżdżają ostatnie autokary z Austrii czy Niemiec. Od dwóch dni nie ma już żadnych zapytań o wyjazdy na wycieczki zagraniczne. Są natomiast zapytania o możliwość anulacji wyjazdów zaplanowanych na wakacje czy jesień - informuje Anita Jaworska, dyrektor sprzedaży i marketingu w biurze Jordan Group, które w ofercie ma propozycje wycieczek różnych tour operatorów.

- Jeżeli chodzi o turystykę przyjazdową, to w normalnej sytuacji mamy 300 rezerwacji dziennie na pobyt w hotelach, a obecnie około 15. Do Krakowa przyjeżdżają już tylko turyści indywidualni, głównie z Wielkiej Brytanii, Skandynawii czy Francji. Od dwóch dni, odkąd zamknięte są muzea, zagraniczni goście pozostają w hotelach, przebywają w restauracjach, korzystają z oferty spa - dodaje Anita Jaworska.

- Mamy jeszcze grupy w Ameryce Południowej: w Argentynie i Brazylii. Kolejne na razie się nie zapowiadają. W obecnej sytuacji każdej firmie grozi bankructwo. Nasza sytuacja na razie jest stabilna, ale wszystko zależy od tego, ile to potrwa. Jeżeli będzie się to przedłużać, nie będzie wyjazdów turystycznych, to nie będzie możliwości na dalsze funkcjonowanie w tej branży - mówi Jacek Torbicz z biura Prestige Tours.

Z powodu epidemii koronawirusa bez pracy są krakowscy przewodnicy. Tych zarejestrowanych jest ponad 500, a w sumie pracuje ich w naszym mieście ok. 1000.

- Duże firmy przywożące grupy turystów anulują usługi do końca czerwca. Do połowy roku jesteśmy więc bez pracy. Zobaczymy co będzie później. Każdy ma zazwyczaj zarejestrowaną działalność na jednoosobową firmę. Przydałoby się, by na ten czas nie trzeba było odprowadzać składek ZUS - komentuje Barbara Bieniek, prezes Stowarzyszenia Zawodowych Przewoźników Miejskich "Secesja". - Pierwsze anulacje pobytu grup turystycznych w Krakowie rozpoczęły się w trzecim tygodniu lutego. Obecnie w Polsce przebywają już ostatnie takie grupy. Mamy jednak też wewnętrzne zalecenie dla przewodników, aby samemu poddawać się dwu, trzytygodniowej kwarantannie - dodaje.

Koronawirus: aktualizowany raport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koronawirus w Krakowie. Zanika turystyka pod Wawelem. Biura podróży na skraju bankructwa - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto