MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koreańskie klimaty

Janusz KOZIOŁ
No i stało się. Polacy przegrali z Koreą, na dodatek szczęśliwie, bo najniżej jak tylko w tym wypadku można było. W Pusan z tej okazji trwało święto w wymiarze dobrze znanym polskim kibicom, gdy alkohol albo dodatkowo ...

No i stało się. Polacy przegrali z Koreą, na dodatek szczęśliwie, bo najniżej jak tylko w tym wypadku można było. W Pusan z tej okazji trwało święto w wymiarze dobrze znanym polskim kibicom, gdy alkohol albo dodatkowo podnieca po sukcesie, albo koi ból po porażce. W Pusan miłośnicy futbolu fetowali bez umiaru, przejawem czego była główna bolączka ludzi, którzy piją ponad stan, a robić tego nie umieją. Mój kolega z Krakowa prowadząc kiedyś wychowawczą rozmowę z synem, który pierwszy raz przyszedł do domu po zmieszaniu wina z piwem mówił: ,synu nie sztuka wypić, sztuka utrzymać", widać w Korei nie znają tych zasad życiowych Marka (pozdrowienia!). Mówiąc delikatnie ,paw" ścielił się gęsto, o dziwo służby porządkowe z sympatią podchodziły zarówno do tych zanieczyszczających ulice, jak i tych, którzy nie doszli do domu i zasnęli choćby i na chodniku. Napotkani kibice Jagiellonii Białystok, takiej przynajmniej mieli szaliki, mówili z nostalgią w głosie: patrzcie panowie, tutaj to kibic ma poważanie..

Nie do końca, bo o ile harce alkoholowe przyjmowane były przez policję z dużą wyrozumiałością, to już manifestacja autentycznie cieszącej się ze zwycięstwa młodzieży postawiła pod stadionem w Pusan policję w natychmiastowy stan gotowości bojowej. Na widok pałek długości miecza kendo młodym Koreańczykom natychmiast przeszła ochota do głośnego manifestowania radości, ograniczyli się tylko do wymachiwania flagami czy to z pędzących po ulicach samochodów czy też na skuterach. I znów polski wątek kibicowski. Grupa w biało-czerwonych szalikach aż się rwała, by...poczuć na plecach moc tych niespotykanych w Polsce policyjnych pałek, ale doszli do wniosku, że jest ich za mało, żeby walka choć przez chwile miała sens.. ,To wszystko przez to, że nas porozsadzali w różnych sektorach, nie mieliśmy szans zebrać się razem". Na pytanie a po co jechać aż do Azji, żeby się pobić, najtrzeźwiej z nich myślący kibic powiedział, że rzeczywiście lepiej te siły zachować na nocne poznawanie dzielnicy portowej.

Z kolei my mieliśmy okazje się przekonać, że i owszem Koreańczycy są uniżenie uprzejmi ale tylko wobec tych, co do których maja respekt. Gdy już z nami wygrali, to w swoim jazgotliwym języku dawali nam wyraźnie do zrozumienia, kto tu jest panem. W efekcie po meczu Polaków z Koreą, gdy najpierw czekaliśmy na trenerów i piłkarzy, by z nimi porozmawiać, a potem w biurze prasowym zaczęliśmy pisać materiały do Polski - i nie tylko, bowiem była z nami duża grupa dziennikarzy amerykańskich - obsługa biura poinformowała nas, że im się chce spać i musza już zamknąć centrum medialne. Po wielkich kłótniach biuro było czynne do drugiej w nocy, ale cały czar gościnnej Korei rozpłynął się we mgle jednego z największych portów świata jakim jest Pusan.

Przenosiny z Seulu na prowincje odczuliśmy ze strony koreańskiej w Pusan, a ze strony polskiej w Daejeon. Wczoraj chcieliśmy na spokojnie, gdy już emocje opadły, porozmawiać z piłkarzami, kierownictwem ekipy o przyczynach wtorkowej porażki. Zadzwoniliśmy do oficera prasowego, pani Mirosaławy Kuleszy, która usiłowała się dowiedzieć czy wieczorny trening będzie otwarty dla prasy czy też nie. Podczas głośnej wymiany zdań pani Kuleszy z nieznanym mi z głosu osobnikiem usłyszałem m.in. takie słowa: ,a po co maja nam tu przyłazić, powiedz im, że trening jest zamknięty". A zamykaj sobie nieznajomy panie wszystkie treningi, odetnij zespół od świata tylko na zasadzie własnego widzimisię, każdy z nas i tak ma swoje kontakty i do piłkarzy dociera. Tyle, że nie tak powinna układać się współpraca ekipy z mediami. A poza tym co tu ukrywać, chyba tylko nasza słabość, która w Pusan była aż nadto widoczna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto