Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjna decyzja w sprawie "poziomów smogowych"

Redakcja
Aneta Zurek / Polska Press
Minister środowiska ogłosił nowe progi ostrzegania przed zanieczyszczeniem powietrza. Alarm smogowy będzie ogłaszany, gdy zanieczyszczenie pyłem zawieszonym przekroczy 250 mikrogramów na metr sześcienny. Obowiązek informowania o zagrożeniu smogiem będzie przy poziomie 150 mikrogramów. - To fikcyjna walka ze smogiem ministra środowiska, który zdecydował, że o smogu nie musimy słyszeć – ostrzega Polski Alarm Smogowy.

Obecnie obowiązek informowania o zagrożeniu jest wtedy, gdy średniodobowe stężenie pyłu PM10 przekracza 200 mikrogramów na metr sześcienny. Resort środowiska proponuje obniżyć ten poziom do 150 mikrogramów. Alarm smogowy ogłaszany jest przy 300 mikrogramach pyłu. Po zmianach poziom alarmowy będzie wynosił 250 mikrogramów.

To za mało

O zaostrzenie norm w tym zakresie od dawna zabiegały organizacje ekologiczne i działacze antysmogowi. Decyzja ministerstwa idzie w dobrym kierunku, ale nadal Polska będzie należała do krajów, w których alarmy smogowe ogłaszane są przy bardzo wysokim stężeniu zanieczyszczeń. We Francji robi się to, gdy średniodobowe zanieczyszczenie pyłem PM10 wynosi 80 mikrogramów na metr sześc., w Holandii i na Węgrzech przy 100, w Czechach oraz na Słowacji przy 150.

- Poziom alarmowania o zanieczyszczeniu pyłem zawieszonym (obniżony z 300 na 250 mikrogramów na metr sześcienny) pozostanie najwyższy w Unii Europejskiej i będzie trzykrotnie wyższy niż we Francji czy we Włoszech. A minister środowiska uznał nowe poziomy alarmowania za swój sukces. Tak naprawdę minister środowiska zakpił sobie z Polaków, Ministerstwa Zdrowia i antysmogowej polityki rządu – ostrzeżeń o smogu praktycznie nie będzie – twierdzi Piotr Sergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.

Według niego minister środowiska doszedł chyba do wniosku, że skoro o problemie nie słyszymy, to problem przestaje istnieć. - Inaczej myślą władze Krakowa czy radni sejmiku województwa mazowieckiego, którzy w trosce o zdrowie obywateli wprowadzili lokalne, znacznie niższe progi ostrzegania obywateli. Stąd w Warszawie i Krakowie dużo częściej słychać ostrzeżenia przed wysokimi stężeniami pyłów niż np. w dużo mocniej zanieczyszczonych Brzeszczach – podkreśla Piotr Sergiej.

Zagrożenie jest poważne

Minister środowiska podjął kontrowersyjną decyzję, choć powołany w Ministerstwie Zdrowia zespół specjalistów pod kierownictwem prof. Wojciecha Hanke, krajowego konsultanta w dziedzinie zdrowia środowiskowego, wypracował rekomendacje progów informowania i alarmowania o smogu na poziomie 60 i 80 mikrogramów. Ustalone w Ministerstwie Zdrowia poziomy są zbliżone do przyjmowanych w UE.

Informowanie o zagrożeniu smogiem ma ogromne znaczenie. Przy dużym zanieczyszczeniu powietrza powinno się ograniczyć przebywanie na zewnątrz, dotyczy to zwłaszcza osób starszych, dzieci oraz kobiet w ciąży. Według Światowej Organizacji Zdrowia stężenie PM10 nie powinno przekraczać 50 mikrogramów, a z powodu smogu i powikłań chorobowych związanych z zanieczyszczonym powietrzem co roku umiera w Polsce ok. 47 tys. osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kontrowersyjna decyzja w sprawie "poziomów smogowych" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto