Kazimierz Moskal po wczorajszej diagnozie doktora Śmigielskiego z Warszawy jest załamany. Niestety rezonans magnetyczny tę diagnozę potwierdził, piłkarz Wisły ma zerwane w kolanie więzadła krzyżowe przednie. Oznacza to operację i długotrwałą, bo co najmniej sześciomiesięczną, rehablitację. Kapitan wiślaków był tym lekarskim orzeczeniem kompletnie załamany.
- To jeszcze nawet do mnie nie dociera - mówi Kazimierz Moskal. - Ja, który nigdy nie miałem żadnej poważniejszej kontuzji, nienaruszone kolana, teraz będę może walczył nie tyle o powrót na boisko, ale o to, by w przyszłości normalnie chodzić. Trudno się człowiekowi z tym pogodzić. Przyznam, że gdy lekarz powiedział mi jaka jest to kontuzja, to byłem przekonany, że się myli, bo ja wcale nie odczuwałem, że to kolano jest tak poważnie uszkodzone. Poza tym sytuacja, w której doznałem tej kontuzji też wydawała się nie aż tak groźna. Ale okazuje się, że więzadła zrywa się właśnie najczęściej na wyprostowanej nodze.
Wczoraj Moskal powiedział nam, że liczy się z zakończeniem kariery, może ewentualnie z grą w jakimś słabszym klubie, bo powrót do Wisły może okazać się niemożliwy.
- Kontrakt kończy mi się w czerwcu, nawet jeżeli rehablitacja przebiegnie sprawnie, to na pewno nie będę się nadawał jeszcze do gry na poziomie Wisły. Nie wiem, może poszukam sobie innego miejsca pracy, ale nawet gdybym już miał nigdy w piłkę nie zagrać, to i tak operację muszę przejść, by móc normalnie chodzić. Może pracować jako trener. Koledzy radzą mi, bym pojechał na operację do Austrii, do doktora Schenka. To chyba będzie najlepsze wyjście - mówi Moskal.
Z zabiegu w Austrii zadowolony jest Artur Sarnat, który mówi, że to było jak...wyrwanie zęba.
- Doktor zapewnił mnie, że kolano błyskawicznie dojdzie do pełnej sprawności. Już po tygodniu kazał mi wyciągnąć szwy, powinienem zaraz zacząć normalne zajęcia treningowe. Kaziowi będę radził, by też pojechał do tej kliniki. Ja tam miałem poczucie bezpieczeństwa - powiedział wczoraj Sarnat.
Polska kadra w ośrodku w Hanowerze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?