Koniec koszmaru kierowców na nowym odcinku S7? GDDKiA zmieniła organizację ruchu na węźle Szczepanowice. Korki mają zniknąć

Otwarcie pierwszego odcinka na trasie od Krakowa do północnej granicy województwa odbyło się z pompą w obecności najważniejszych polityków. Kilka dni później, w niedzielny wieczór kierowcy nie mieli już powodów do uśmiechu. Ten, kto spodziewał się komfortowej i szybkiej podróży przez 13 kilometrowy odcinek, mocno się rozczarował, kiedy w żółwie tempie przyszło mu dojeżdżać aż do ronda przy zjeździe z węzła Szczepanowice. Niektórym zajęło to nawet 2 godziny.

Tam właśnie spotykały się drogi kierowców zmierzających z Krakowa do Warszawy i z Warszawy do Krakowa, ale jadący do stolicy Małopolski łatwiej mogli wjechać na rondo, a ci w drugą stronę musieli czekać na lukę w sznurze pojazdów. W niedzielę wieczorem, kiedy wielu kierowców wracało z weekendowych wyjazdów, w stronę Warszawy tworzył się potężny korek.

Kiedy zwróciliśmy uwagę na ten problem Regionalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w odpowiedzi usłyszeliśmy, że „nowa organizacja ruchu podlega procesowi adaptacji przez kierowców w ciągu pewnego okresu czasu od jej wprowadzenia. Na podstawie prowadzonych obserwacji można będzie ocenić czy wprowadzoną organizację ruchu można pozostawić czy należy dokonać w niej korekt”.

Ostatecznie GDDKiA zdecydowała się na zmianę organizacji ruchu, która ma zlikwidować weekendowe korki.