Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komunikacyjna zgaduj-zgadula MPK [felieton]

obserwator51
obserwator51
Trzeba być MPK-owskim geniuszem, żeby odczytać rozkład jazdy. Przecież każdy podróżny to ciemny typ i niech się domyśla, co twórca rozkładu miał na myśli. Zawsze mnie uczono, że cyfra coś oznacza. W przypadku rozkładów MPK jest odwrotnie.

Stanąłem pod Teatrem Bagatela o godzinie 8:40 rano, na kierunku Krowodrza Górka. Przeczytałem na rozkładzie, że tramwaj linii 12, który jedzie pod Galerię Krakowską, ma pierwszy kurs o godzinie 9, bo tak wskazuje cyfra na rozkładzie. Minęła 9:10, a tramwaju, jak nie było, tak nie ma.

Dzwonię na informację, korzystając z numeru podanego na rozkładzie i mam słuszne pretensje do pani, że choć tak rzadkie są kursy tego tramwaju, to o godzinie dziewiątej linii 12 nie było. Pani informuje mnie, że pierwszy kurs linii 12 rozpoczyna się o godzinie 10:36 i jednocześnie pyta, czy za cyfrą "9" są zera? Odpowiadam, że nie ma zer. To znaczy, wyjaśnia pani, że pierwszy tramwaj odjeżdża spod Bagateli o 10:36.

A więc to pasażer ma być Duchem Świętym i wiedzieć, że cyfra "9" przed 10:36 jest tam tylko dla ozdoby? Tłumaczę tej pani, że miejsce w polu cyfry "9" powinno być puste i wtedy wiedziałbym, że pierwszy tramwaj odjeżdża o 10:36. Czy tak ciężko to zrozumieć i zastąpić cyfrę myślnikami, by nie wprowadzała innych w błąd?


Tak wygląda, a tak powinien wyglądać rozkład jazdy | fot. obserwator51


Podejrzewam, że nie tylko ja nabrałem się na dezinformację MPK. Zwłaszcza teraz, gdy mokre dni, a szyby rozkładów zachlapane są deszczem, nie zauważa się takich szczegółów jak zera, a i umęczony człowiek ma trudności z logicznym myśleniem i rozwiązywaniem zagadek komunikacyjnych. Domyślam się, że i na innych rozkładach są takie nieprzemyślane ozdobniki cyfrowe, by wypełnić lukę w kursach wyłączonych. Można by zapytać, w jakim celu w polskiej pisowni wymyślono myślnik, który doskonale zastępuje to, czego być nie powinno.

To samo jest z ostatnimi kursami, gdzie można przyjąć, że człowiek się jeszcze załapie na tramwaje o "17" i "18". Korzystając z rozkładów jazdy, pasażer opiera się na tym, co widzi i skupia na zauważonych cyfrach, nie przywiązując uwagi do szczegółów, które w tym przypadku mają kolosalne znaczenie, a służą jedynie do zmylenia pasażerów. Kiedy rozkłady jazdy będą ukazywały faktyczny czas kursów i przestaną być zgaduj-zgadulą dla podróżnych nie wiem, ale to powinno się zmienić.

Wg mnie cyfra oznacza kurs, a jej brak i zastąpienie go myślnikiem uświadamia, że tego kursu nie ma. Czy to tak ciężko pojąć?







emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto