Sekundowe zegary ułatwiłyby kierowcom punktualne odjeżdżanie z przystanków, co jest istotne, bowiem nawet za półminutowe przyspieszenia są oni karani, nierzadko odebraniem premii. Urzędnicy miejscy, którzy odpowiadają za negocjacje z wykonawcą Tristara, tłumaczą jednak, iż podzespoły systemu nie pozwalają na wyświetlanie w autobusach i trolejbusach czasu z taką dokładnością. Jacek Oskarbski, kierownik działu inżynierii transportu w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdyni, radzi też kierowcom m.in., aby obserwowali kasowniki w pojazdach, co ułatwi im uniknięcie kar.
- To komedia, niesmaczny żart - komentuje jeden z kierowców. - Ten pan chyba nigdy nie jechał autobusem, skoro udziela nam takich porad. Jak mam obserwować czas na kasownikach, które umieszczone są wewnątrz pojazdów? Co mi to da, skoro i tak nie pokazują one czasu co do sekundy? Jak można w ogóle wierzyć, że z sekundowym naliczaniem nie mogą poradzić sobie urządzenia Tristara, systemu kupowanego przez samorządowców za ponad 130 mln zł? Przecież nawet zwykły zegarek z bazaru, kosztujący 20 zł, wyposażony jest w sekundnik.
Związki zawodowe przewozowych spółek komunalnych zapowiadają, iż jeżeli problem nie zostanie rozwiązany, dojść może nawet do protestów.
- Mamy już dość kar niesłusznie nakładanych na kierowców- mówi Stanisław Taube z Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej.
Urzędnicy pozostają jednak nieugięci - WIĘCEJ na ten temat czytaj na www.dziennikbaltycki.pl
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?