Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kochasz swój kraj, to po nim nie bazgraj! W Krakowie działają "Pogromcy Bazgrołów"

Małgorzata Mrowiec
Tegoroczne pikniki będą zachęcać do likwidowania bazgrołów
Tegoroczne pikniki będą zachęcać do likwidowania bazgrołów Anna Kaczmarz
„Kochasz swój kraj, to po nim nie bazgraj” - takie hasło chce w tym roku popularyzować Zespół Zadaniowy ds. Ograniczenia Bazgrołów w Krakowie.

W bazie Straży Miejskiej obecnie zarejestrowanych jest ok. 5,7 tys. nielegalnych graffiti, którymi obsmarowane są elewacje budynków, mury, garaże czy stacje trafo na terenie całego Krakowa. Dobrą wiadomością jest to, że liczba odnotowywanych w ciągu roku bazgrołów spada: w 2015 r. było to ponad 2,3 tys., a w 2017 zarejestrowano ich już tylko niespełna tysiąc.

Spada liczba nowych napisów i malunków, a równocześnie chętniej niż wcześniej reagujemy, widząc wandala ze sprayem - jak podaje Straż Miejska, krakowianie coraz częściej zgłaszają pod bezpłatny numer alarmowy 986 przypadki dewastacji ich najbliższego otoczenia. Zdaniem Waldemara Domańskiego, przewodniczącego Zespołu Zadaniowego ds. Ograniczenia Bazgrołów w Krakowie, może to być efekt zwiększonej świadomości mieszkańców.

Na rok obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości zespół ten zaplanował propagowanie hasła „Kochasz swój kraj, to po nim nie bazgraj”. To apel do wszystkich, by nie bazgrać po murach i nie obniżać przez to wartości: kamienic, miasta, państwa. Bo, jak wiadomo, usuwanie pseudograffiti oznacza spore wydatki. Kraków wydaje ok. 3 mln zł rocznie na zamalowywanie napisów na swoich budynkach. Zdaniem Waldemara Domańskiego można szacować, że prywatni właściciele budynków ponoszą podobne koszty pozbywając się bazgrołów ze swoich ścian.

Zespół Zadaniowy ds. Ograniczenia Bazgrołów planuje też w tym roku pikniki z występami artystów. Krakowianie będą na nich zapraszani do likwidacji bazgrołów na swoim terenie.

Jak wynika ze statystyk policji dotyczących nielegalnego graffiti (przeważnie kwalifikowanego jako uszkodzenie mienia), w 2017 r. w Krakowie ustalono 50 sprawców takich przestępstw i 10 sprawców wykroczeń.

Z kolei Straż Miejska informuje, że w zeszłym roku udało się doprowadzić do usunięcia 580 napisów i malunków - spośród około tysiąca ujawnionych przypadków zniszczenia mienia.

- Walka z nielegalnym graffiti jest niezwykle trudna. Ciągle brakuje przepisów, które umożliwiałyby strażnikom zobligowanie właścicieli prywatnych posesji do usuwania z elewacji wulgarnego, szpecącego miasto graffiti - zaznacza rzecznik SM Marek Anioł.

Zespół zadaniowy zamierza też ponowić pismo „Pogromców Bazgrołów” do prezydenta RP z postulatami określonych przepisów. Z Krakowa popłynie m.in. prośba, by powstało prawo umożliwiające dopłaty z budżetu miasta do naprawy obsmarowanych elewacji prywatnych budynków, ze względu na ważny interes społeczny (np. gdy ze ścian „atakują” przechodniów obelżywe napisy).

Z kolei aktywiści występują z nową propozycją dla Krakowa: obsadzania ścian pnączami, co będzie eliminować bazgranie. Przewodniczący Zespołu Zadaniowego Waldemar Domański zareagował już na tę inicjatywę na Facebooku - proponując udanie się na spotkanie w tej sprawie np. do wiceprezydent Elżbiety Koterby wspólnej delegacji „kilku miejskich podmiotów oraz specjalistów, społeczników”.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto