Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta wygrała w sądzie z sanepidem, który wysłał ją na kwarantannę. Sąd: Mail ze szpitala to za mało, by izolować osobę

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Mieszkanka Krakowa wygrała z sanepidem przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym sprawę dotyczącą obowiązku kwarantanny
Mieszkanka Krakowa wygrała z sanepidem przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym sprawę dotyczącą obowiązku kwarantanny archiwum
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uchylił decyzję sanepidu, który bez weryfikacji, czy kobieta miała kontakt z osobą zakażoną, wysłał ją na kwarantannę. Sanepid ma zapłacić skarżącej blisko 700 zł i musi ponownie rozpoznać sprawę i uzupełnić swoje dotychczasowe ustalenia. Wyrok WSA jest prawomocny.

FLESZ - Morsowanie dla każdego?

od 16 lat

Skargę na decyzję sanepidu złożyła kobieta o inicjałach J.B. Z ustaleń powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej wynikało, że 13 września 2020 r. dokonano zgłoszenia mailem, że w krakowskim szpitalu znalazła się chora kobieta z dodatnim wynikiem testu SARS-CoV-2-RNA, a wśród osób mających bezpośredni kontakt z tą pacjentką wskazano m. in. skarżącą, która "siedziała na kanapie bez maseczki w towarzystwie osoby, która uzyskała pozytywny wynik testu".

Sanepid nakazał skarżącej poddanie się obowiązkowej kwarantannie od 13 do dnia 22 września 2020 r. odbywanej w miejscu zbiorowej kwarantanny w hotelu. Skarżącej zakazano opuszczania miejsca kwarantanny, chyba że zaistnieją przesłanki do poddania się hospitalizacji albo sanepid postanowi inaczej. Decyzji został nadany rygor natychmiastowej wykonalności.

Kobieta złożyła odwołanie i podniosła, że nie miała bezpośredniego kontaktu z osobą, której test na obecność koronawirusa wyszedł pozytywnie. Pełnomocnik skarżącej wniósł o przeprowadzenie dowodów z przesłuchania dwóch świadków, w tym osoby zarażonej wirusem, ale tego nie zrobiono.

7 stycznia 2021 r. Wojewódzki Inspektor Sanitarny utrzymał w mocy decyzję o kwarantannie dla J. B.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie kobieta zarzuciła naruszenie przepisów polegające na braku dokładnego wyjaśnienia sprawy.

WSA zauważył, że tej sprawie organ I instancji dokonał ustaleń w oparciu o informację mailową z 13 września 2020 r. przesłaną przez pracownika oddziału klinicznego szpitala, w której wskazano, że kontakt z zakażoną pacjentką M.W. miała m. in. skarżąca. Ta jednak temu zaprzeczyła.

W takiej sytuacji, jak zauważa sąd, sanepid w II instancji winien był rozpoznać sprawę merytorycznie i ustalić, czy i kiedy skarżąca faktycznie miała kontakt bezpośredni z osobą zakażoną SARS-CoV-2. Obowiązkiem organu II instancji było odniesienie się do zarzutów odwołania, polegających na kwestionowaniu przez skarżącą kontaktu z osobą zakażoną oraz braku dowodów na istnienie takiego kontaktu. Sanepid ani nie zweryfikował tej okoliczności, ani się do niej nie odniósł.

Zwraca uwagę WSA, że w aktach sprawy widnieje jedynie dokumentacja potwierdzająca pobyt w szpitalu zakażonej pacjentki oraz jej wynik testu na Covid. Brak było natomiast (poza informacją mailową pracownika Szpitala) dokumentu, z którego wynikałoby, że w tym samym dniu co zakażona w szpitalu przebywała również skarżąca.

Zdaniem sądu okoliczność kontaktu skarżącej z zakażoną M. W. winna być jednoznacznie zweryfikowana przez organ II instancji.

Sanepid powinien był wezwać skarżącą do złożenia wyjaśnień, bądź zwrócić się do szpitala z wnioskiem o dodatkowe informacje, określające na jakim oddziale, w jakiej dacie skarżąca przebywała w lecznicy oraz kiedy miała kontakt z zakażoną koronawirusem. To trzeba teraz wyjaśnić w sanepidzie przy ponownym rozpoznaniu sprawy kobiety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kobieta wygrała w sądzie z sanepidem, który wysłał ją na kwarantannę. Sąd: Mail ze szpitala to za mało, by izolować osobę - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto