Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłótnia radnych Prądnika Czerwonego. Wantuch atakuje

Piotr Rąpalski
Jan Hubrich
Ostatnia sesja rady dzielnicy Prądnik Czerwony była wielką awanturą. Radni na oczach mieszkańców prowadzili słowne utarczki i wzajemnie się oskarżali. Kij w mrowisko wsadził radny Łukasz Wantuch. Zasugerował, iż przewodniczący telefonicznie nakłaniał radnych do obalania projektów jego uchwał.

Zanim jeszcze ci mogli je zobaczyć. Wantuch zarzucił też, że w grudniowym numerze biuletynu dzielnicy jej obecny przewodniczący dopuścił się agitacji wyborczej, a gazeta wydana została za pieniądze podatników. Kosztowała 5 tys. zł i w ponad 7 tys. egzemplarzy rozeszła się po dzielnicy na miesiąc przed wyborami.

Radny Łukasz Wantuch zaczął od wypytywania przewodniczącego rady Rafała Misia o to, czy dzwonił do innych radnych i nakłaniał do odrzucania w głosowaniu projektów jego uchwał. Miś zaprzeczył, jednakże radny Dariusz Wicher przyznał, że taki telefon dostał. Według Wichra pojawiły się w nim sugestie, iż za głosowanie przeciwko uchwałom Wantucha można dostać posadę przewodniczącego komisji rady. Miś przyznał, że do radnych dzwonił, ale tylko prosząc o dokładne zapoznanie się z treściami projektów.

Wantuch szarżował dalej. Zarzucił, że ostatni grudniowy numer biuletynu dzielnicy był agitacją wyborczą. Najbardziej kontrowersyjny jest w nim artykuł autorstwa właśnie Rafała Misia. Wymienia w nim zasługi niektórych radnych zeszłej kadencji, ale też osób, które w radzie nie zasiadały. Podaje imiona i nazwiska. - Artykuł to felieton. Miał zachęcić ludzi do pójścia na wybory. Chodziło mi o to, żeby mieszkańcy głosowali na ludzi, których znają. Na osoby, którym zależy na losie dzielnicy, a nie na kogoś z przypadku - tłumaczy Rafał Miś. Na drugiej stronie biuletynu był też obszerny artykuł ze zdjęciami jednej z kandydatek na radną.

Doszło do ostrej wymiany zdań. - To jakaś szopka - krzyczeli zebrani mieszkańcy. Miś ogłosił 10 minut przerwy i wyszedł z sali.

Po wznowieniu sesji Miś nie wrócił już do sprawy telefonów do radnych, ani też do kwestii biuletynu. Z obrad rady uchwały Wantucha jednak wyleciały. Dotyczyły m.in. przeznaczenia środków wydawanych rocznie na biuletyn (ok. 28 tys. zł) na wsparcie policji, czy zatrudnienie w dzielnicy prawnika dla mieszkańców. Inna odrzucona uchwała dotyczyła wysłania listu do prezydenta, aby rozważył stworzenie procedur, które pozwolą prywatnym firmom finansować budowę chodników w mieście w zamian za zamieszczenie na nich reklamy. A takie chodnik powstały już nielegalnie w dzielnicy. Zbudował je radny Wantuch. Sprawę bada nadzór budowlany.

Emocje studził Dominik Jaśkowiec. Były szef dzielnicy, a obecnie radny dzielnicowy i miejski. - Radni muszą się uspokoić. Dobrze, że projekty Pana Wantucha na razie spadły. - mówi Jaśkowiec. - Jako radni miejscy zapytaliśmy już prezydenta w sprawie reklamowania się firm przy okazji inwestycji na gruntach miejskich. Sprawdzamy też, czy rada może zatrudnić w dzielnicy prawnika - dodaje.

Okazuje się jednak, że to Jaśkowiec był redaktorem naczelnym biuletynu dzielnicy w minionym roku. - Sprawdzaliśmy u prawników, czy tekst pana Rafała Misia można puścić. Wahałem się, ale wyraziłem zgodę - mówi Jaśkowiec. - Faktycznie niektóre sformułowania w nim są niefortunne - przyznaje.

- To agitacja polityczna i złamanie ordynacji wyborczej. Jak można robić sobie kampanię za pieniądze podatników? - grzmi Wantuch. - Uważam, że pan Wantuch nie chce realizować swoich postulatów dla mieszkańców tylko zrobić show dla siebie. - komentuje Jaśkowiec.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Pies udaremnił przemyt papierosów
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto