Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klezmerska muzyka i hip hop w Alchemii

Redakcja
Koncert Pad Brapad rozpocznie się w Alchemii o godz. 20
Koncert Pad Brapad rozpocznie się w Alchemii o godz. 20 fot. archiwum
Z Mathieu, akordeonistą z francuskiej grupy Pad Brapad, która w piątek da koncert w krakowskiej Alchemii, rozmawia Joanna Weryńska.

Zagracie w Krakowie mieszankę muzyki klezmerskiej z cygańskimi brzmieniami i hip-hopem. Jak wpadliście na pomysł, by połączyć te gatunki?
Jesteśmy zafascynowani muzyką wędrowną i bałkańską, ale jesteśmy przede wszystkim, francuskimi trzydziestolatkami, którzy byli świadkami narodzin hip-hopu i electro. Ucho muzyczne każdego z nas kształtowało się wraz z rozwojem tych gatunków.

Ale przecież każdy z waszej szóstki ma klasyczne wykształcenie muzyczne. Nie wystarczało wam zwyczajne granie?
Zdecydowanie nie. Chcemy być obecni w naszej epoce. Oznacza to rozbijanie skostniałych i zakurzonych ram muzyki klasycznej. Dlatego kiedy w jednym z paryskich klubów spotkałem DJ'a Coltsilvers'a, zaprosiłem go do występu gościnnego podczas naszego koncertu. Tego samego wieczora stał się członkiem zespołu Pad Brapad i jest nim oczywiście do dziś. My po prostu lubimy eksperymenty z różnymi gatunkami muzyki.

A od kiedy istnieje wasza grupa?

Wszystko zaczęło się siedem lat temu w czasie przedstawienia muzycznego pt. "Mandat" w paryskiej szkole teatralnej. Wystąpiliśmy w tym spektaklu w duecie, ja i David, który gra na skrzypcach. Tak nam się dobrze grało, że zaczęliśmy wspólnie występować w różnych klubach. Grając w nich stopniowo poznaliśmy pozostałych czterech muzyków. W efekcie każdy dodaje do brzmienia Pad Brapad swoją bazę, jak składnik do ciasta. To ta mieszanka kształtuje brzmienie i energię Pad Brapad.

Co właściwie oznacza dziwna nazwa waszej kapeli?
Trudno powiedzieć (śmiech). Na początku nazywaliśmy się Pad Brapad Moujika. Była to zbitka słów powstała na bazie starego i, przyznam, dosyć cynicznego dowcipu. Brzmi on tak "Mały chłopczyk bez rąk pyta ojca: "Tato, tato, możesz mi dać czekoladę?". Na co ojciec odpowiada "Nie masz rąk, nie będziesz miał czekolady". Dowcip kiepski, ale od razu nasunęła się nam analogia "Nie masz rąk, nie masz muzyki". Znacznie śmieszniejsze jest to, że w momencie tworzenia nazwy zespołu nie mieliśmy pojęcia, iż po bułgarsku Pad Brapad znaczy "pod brodą mężczyzny"! Zdecydowanie nie o to nam chodziło. Dlatego obecnie Pad Brapad to po prostu Pad Brapad i tyle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto