Kilka słów o wolontariuszach...

Co roku blisko kilkaset tysięcy wolontariuszy spotkać można w niemal każdym zakątku Polski (a często też poza jej granicami). Są to zarówno ludzie młodzi - nawet kilkuletni - jak i ci troszkę starsi. Od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora dzielnie spacerują z orkiestrowymi puszkami i zbierają pieniądze.

Niektórzy, tak jak Asia i Karolina, wspomagają Jurka Owsiaka po raz pierwszy. - Zdecydowałyśmy się, ponieważ możemy w ten sposób pomagać dzieciom. A to daje nieopisaną satysfakcję z pomocy innym. Za rok na pewno to powtórzymy - zapewniają.

Bywają jednak i tacy, którzy chodzą z puszką już od dzieciństwa. Najczęściej są to harcerze. - Ja staram się już od najmłodszych lat, bo zaczynałam jako zuch. Bardzo podoba mi się, że mogę coś zrobić dla dzieci - mówi jeden z nich.

Choć wolontariusze tworzą jedną z głównych sił napędowych Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ich praca nie zawsze jest łatwa i przyjemna. - Bywają ludzie, którzy nie do końca ufają, że zbieramy pieniądze na Orkiestrę i po prostu nie wrzucają nic. Pojawiają się nawet opinie, że my po prostu kradniemy, ale to jednak zdarza się bardzo rzadko. Na szczęście najczęściej spotykamy się z pozytywnymi emocjami - przyznają Natalia i Aneta.

Tutaj można obejrzeć galerię twarzy tegorocznych wolontariuszy WOŚP.