Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy krakowskiej komunikacji publicznej zapowiadają strajk włoski. Konflikt w MPK narasta

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Marcin Banasik
Marcin Banasik
Zapowiedź strajku to pokłosie kryzysu w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Krakowie. W ostatnim czasie MPK nie realizuje wszystkich kursów autobusowych, za co miasto nalicza tej gminnej spółce kary. Kierowcy wyjaśniają, że rezygnują z pracy ze względu na ich traktowanie przez przełożonych i niskie zarobki. "Jeśli zarząd MPK i Miasto nie będą się starały zażegnać konfliktu to braki kadrowe do czasu końca wakacji będą tylko narastać i wtedy całe miasto stanie bez strajku" - piszą w oświadczeniu kierowcy MPK.

Kierowcy krakowskiego MPK zapowiadają strajk włoski

Strajk włoski to protest, który polega na celowym spowolnieniu tempa wykonywanych zadań. Jest formą sprzeciwu wobec warunków pracy i sposobem wywarcia presji na pracodawcy. Protest krakowskich kierowców ma się rozpocząć 1 lipca.

"Każdemu z Nas zależy na lepszym komforcie pracy, bezpieczeństwu swoim i pasażerów oraz lepszej płacy czego nie ukrywamy. Można po raz kolejny pisać gdzie co można poprawić lecz uważam że już w mediach było o tym głośno i każdy zainteresowany zdaje sobie sprawę czego dokładnie oczekujemy. Decyzja o strajku włoskim została podjęta z paru przyczyn i jak Nasi Bydgoscy koledzy po fachu nie chcemy utrudniać w pełni mieszkańcom życia bo jak wiadomo każdy ma swoją pracę i swoje obowiązki dodatkowo znająć sytuacje każdego prowadzącego to każdy posiada jakieś zobowiązania finansowe i nie chcemy dawać firmie możliwości zwolnienia za strajkowanie" - czytamy w oświadczeniu kierowcy.

W MPK przyznają, że jest problem związany z brakiem wyjazdów autobusów.

- Ten problem pojawił się tylko na dwóch zajezdniach autobusowych. Nie było takich przypadków na zajezdniach tramwajowych. Było to związane przede wszystkim z koniecznością zapewnienia dodatkowych autobusów w związku z remontami i przebudową torów tramwajowych. W chwili obecnej do obsługi tych właśnie linii zastępczych oraz linii miejskich, które wzmacniają wyłączone ciągi tramwajowe, a także weekendowych wzmocnień w postaci linii sezonowych, potrzeba średnio około 40 kierowców każdego dnia - wyjaśnia Marek Gancarczyk, rzecznik MPK w Krakowie. - MPK podejmuje obecnie wszystkie możliwe działania, aby problem nierealizowanych kursów nie powtarzał się - dodaje.

Zwraca też uwagę, że w ostatnim czasie sukcesywnie rosła liczba przewozów w trakcji autobusowej, a także liczba kierowanych do ruchu pojazdów. Podaje przykład, że w ciągu tylko ostatniego roku, liczba autobusów kierowanych do ruchu wzrosła o ok. 60 w dni powszednie, ok. 40 w soboty oraz ok. 50 w dni świąteczne.

- Jeżeli szacunkowo założyć, że każdy autobus jest obsługiwany przez dwóch kierowców, oznacza to, że w ciągu roku zapotrzebowanie na prowadzących zwiększyło się o 120 kierowców w dzień powszedni, 80 w soboty oraz 100 w dni świąteczne. Należy jednak pamiętać, że przecież kierowca nie może pracować każdego dnia, a także trzeba spełniać wymogi narzucone z ustawy o czasie pracy kierowcy - informuje Marek Gancarczyk.

Przyznaje, że pojawił się także problemem rezygnacji ze świadczenia usług prowadzenia pojazdów na rzecz MPK w Krakowie.

- To ma związek z wprowadzonymi ostatnio w Polsce zmianami podatkowymi. Do tego trzeba dodać pracowników, którzy odchodzą na emeryturę. Podobnie jak przedsiębiorstwa przewozowe w innych miastach w Polsce, dostrzegamy brak wystarczającej liczby chętnych do pracy na stanowisku kierowcy. Dzieje się tak, pomimo tego, że krakowski przewoźnik już od dłuższego czasu w 100 procentach finansuje kandydatom do pracy kursy oraz wszystkie potrzebne szkolenia, systematycznie rośnie także wynagrodzenie prowadzących - zaznacza Marek Gancarczyk.

Kraków. Problemy w MPK. "Pracownicy nie czują żadnej motywacji"

Zupełnie inną analizę przedstawiają kierowcy, którzy rezygnują z pracy.

- Ta sytuacja ma drugie dno. Pracownicy nie czują żadnej motywacji. W porównaniu do odpowiedzialności, jaką kierowcy autobusów czy motorniczowie tramwajów biorą na swoje barki kwestią dyskusyjną jest obecne uposażenie - komentuje jeden z kierowców, który niedawno zrezygnował z pracy w MPK. - Chodzi jednak głównie o podejście pracodawcy do pracownika. W firmie jest system represji wobec kierowców. Polityka jest taka, że kary finansowe są za wszystko co się da, zawsze kierowca jest winny i musi udowodnić swoją niewinność. Znam przypadki, że kierowca wyjeżdżając z pętli nie wyjął z ucha słuchawki, choć nie rozmawiał przez telefon, a inspektorzy to dostrzegli i poszedł raport o ukaranie. Karę można dostać też za to, że ktoś zinterpretuje wypowiedź kierowcy jako rozmowę podniesionym tonem z pasażerem. Wielokrotnie prowadzący, zamiast skupić się na bezpiecznej jeździe, zastanawiają się, czy będzie kolejny raport i kara np. za to, że za blisko autobusu wypalił papierosa. Największy problem jest na zajezdni Bieńczyce, tam głównie zwalniali się kierowcy - dodaje.

FLESZ - To koniec pracy zdalnej? Firmy chcą powrotu do biur

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kierowcy krakowskiej komunikacji publicznej zapowiadają strajk włoski. Konflikt w MPK narasta - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto