Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice domagali się odejścia Smudy po porażce z Zawiszą [ZDJĘCIA, WIDEO]

Piotr Tymczak
To co się dzieje z Wisłą Kraków to obraz nędzy i rozpaczy. „Biała Gwiazda” przegrała trzeci mecz w tej rundzie i po czterech tegorocznych spotkaniach nadal jest bez ligowej wygranej. Grając z ostatnim w tabeli Zawiszą Bydgoszcz wiślacy nie byli w stanie nic zrobić, mimo że przez ostatnie pół godziny mieli przewagę jednego zawodnika. A przed krakowianami wyjazdowy mecz z Legią w Warszawie i derby z Cracovią.

WIDEO: Kibice Wisły Kraków nie mają powodów do radości. "Wynik derbów, to rzecz święta"

Wiślacy przystąpili do spotkania z zamiarem przerwania tegorocznej serii meczów bez zwycięstwa. Zamykający tabelę goście są w bardzo trudnej sytuacji, ale mają jeszcze nadzieję na utrzymanie – muszą wygrywać. Zapowiadała się więc wymiana ciosów. I Wisła straciła bramkę już po pierwszej takiej wymianie.

Najpierw okazję miał Łukasz Burliga, ale strzelił niecelnie. Zespół Zawiszy odpowiedział zabójczą kontrą. W roli głównej wystąpili Portugalczycy. Mica zagrał piłkę między obrońców w pole karne do Alvarinho, a ten uderzeniem przy słupku pokonał Michała Buchalika. To był pierwszy strzał bydgoszczan: od razu celne, po którym padł gol.

W 20 minucie mogło paść wyrównanie. Piłkę otrzymał Semir Stlić, zakręcił jednego z rywali i huknął, ale w poprzeczkę. Wisła nadal szukała szansy. Miał ją Paweł Brożek, który uderzył obok słupka.

W kolejnych minutach nadal więcej z gry miała „Biała Gwiazda”. Po jednym z rzutów rożnych strzelał Alan Uryga, Grzegorz Sandomierski wypił piłkę, dotarła pod nogi Donanalda Guerriera, który z około metra trafił w broniącego dostępu do bramki Kamila Drygasa.

Przed przerwą kapitan wiślaków Arkadiusz Głowacki pierwszy raz faulował w tym meczu. Sędzia Paweł Raczkowski pokazał mu żółtą kartkę. To już ósma żółta kartka „Głowy” w tym sezonie. A to oznacza, że podpora obrony wiślaków nie zagra w kolejnym spotkaniu z Legią w stolicy. Pod koniec pierwszej połowy zza pola karnego strzelał jeszcze Stilić. Jego uderzenie wyłapał Sandomierski.

Drugą połowę konkretniej rozpoczął Zawisza. Najpierw strzelał Mica i wiślaków udaną interwencją uratował Buchalik. Później obok słupka „główkował” Bartłomiej Pawłowski.

Od 63 minuty wiślacy grali w przewadze jednego zawodnika. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Drygas. To dało wiślakom przewagę, z której jednak nic nie wynikało. Zawisza skutecznie się bronił.

Pod koniec meczu kibice zaczęli głośnym śpiewem domagać się zmiany trenera, a Dariusz Dudka nie wykorzystał dogodnej okazji. Po tym, co ostatnio prezentuje zespół „Białej Gwiazdy” każdy scenariusz dla trenera Franciszka Smudy jest możliwy. W klubie muszą szybko ocenić, czy będzie potrafił odmienić oblicze zespołu przed arcyważnymi meczami z Legią Warszawa i Cracovią.

Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz 0:1 (0:1)
0:1 Alvarinho 12.

Sędziowali: Paweł Raczkowski (Warszawa) oraz Michał Obukowicz (Warszawa) i Bartłomiej Lekki (Zabrze)

Żółte kartki: Burliga, Głowacki, Dudka – Drygas, Ziajka.

Czerwona kartka: Drygas (63, druga żółta)

Widzów: 9190

Wisła: Buchalik – Burliga, Głowacki, Guzmics, Dudka – Uryga – Jović (70 Jankowski), Boguski (76 Sarki), Stilić, Guerrier (60 Barrientos) – Brożek

Zawisza: Sandomierski – Wójcicki, Andre Micael, Marić, Ziajka – Drygas, Mayeuski – Pawłowski (86 Alawerdaszwili), Mica, Alvarinho (84 Kamiński) – Barisic (78 Świerczok)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto