Zauroczenie elektroniką ogrania coraz szersze kręgi urzędnicze, które widzą w niej narzędzie do objęcia kontrolą wszystkich i wszystkiego. Właśnie wchodzi w życie rozporządzenie Ministra Finansów z 20 grudnia ub.r., które zobowiązuje podatników ,wykonujących usługi przewozu osób i ładunków taksówkami" do stosowania kas rejestrujących...
Pan minister pewnie rozporządzenia nie przeczytał, bo gdyby to zrobił, uprzytomniłby sobie cały bezsens takiego żądania, wobec podatników, którzy w ogromnej większości opłacają podatek dochodowy korzystając z tzw. karty podatkowej a ich dochody nie przekraczają 40 tys. zł/rok. Dopiero powyżej tej sumy powstaje konieczność ewidencjonowania obrotu. Taksówkarzy jest blisko 80 tys. i zapewne, w dobie recesji, taki grupowy odbiorca elektronicznych gadżetów (2 tys. zł za sztukę!) jest niezastąpiony dla branży. Dodatkowo pomysł, by połowę sumy zwracać z budżetu jest (w dobie recesji!) godny Edisona.
W tej sprawie złożył stosowną interpelację poseł Bogdan Klich z Krakowa, dodatkowo pytając co się stanie, jeśli ktoś kasę ukradnie razem z samochodem?
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?