Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karwiny. Mieszkańcy walczą o swoją enklawę zieleni przy ul. Porazińskiej i Makuszyńskiego w Gdyni

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
W maju 2012 masowe wycinki drzew odbyły się w okolicach gdyńskich dzielnic Karwiny i Dąbrowa.
W maju 2012 masowe wycinki drzew odbyły się w okolicach gdyńskich dzielnic Karwiny i Dąbrowa. T.Bołt/archiwum DB
Mieszkańcy gdyńskiej dzielnicy Karwiny nie chcą się zgodzić na wycięcie dorodnych drzew, rosnących w okolicach ich domów.

Kiedy tylko w okolicach _ulic Makuszyńskiego i Porazińskiej _pojawiły się ekipy drwali, rozpoczęły się gwałtowne protesty lokatorów pobliskich bloków. Zdaniem mieszkańców, wycinka jest niczym nieuzasadniona.

- Jak się dowiedzieliśmy, początkowo wycięte miały zostać sosny znajdujące się bardzo blisko naszych okien. Ostatecznie jednak, po naszych interwencjach, udało się je jeszcze ocalić - mówi Włodzimierz Vogel z ul. Makuszyńskiego 54. - Ale drwale, niestety, nie próżnują. Teraz wzięli się za usuwanie buków, rosnących nieco dalej, między ulicami Makuszyńskiego i Porazińskiej. Przykro jest na to patrzeć. Jeszcze kilka dni temu z rana pod nasze okna przyszły sarenki, teraz usuwane są drzewa. Nie rozumiem, co komu przeszkadzają te rośliny. Najbardziej boimy się jednak o sosny, rosnące najbliżej naszych okien. Na klatkach schodowych wywieszono informację, że także one zostaną usunięte. To byłoby fatalne, żyje w nich mnóstwo ptactwa i wiewiórek. Już kiedyś próbowano je wyciąć, ale interwencja dziennikarzy spowodowała, że udało się znaczną ich część ochronić. Teraz znowu są zakusy na ten piękny zakątek.

Na Płycie Redłowskiej wycięto buki i czereśnie.

Mieszkańcy dodają, iż zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdyni z 2013 roku i przegłosowanym wtedy przez radnych planem zagospodarowania dla okolic ul. Porazińskiej, cenne przyrodniczo tereny leśne i zadrzewione, położone w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, powinny zostać na Karwinach zachowane.

- Nie wiem więc, na jakiej podstawie trwa taka rabunkowa wycinka drzew, bo jest to już nie pierwszy przypadek w tym rejonie - mówi Włodzimierz Vogel.

Jak ustaliliśmy, wycinka wykonywana jest na zlecenie Nadleśnictwa Gdańsk. Przedstawiciele nadleśnictwa zapewnili nas jednak, iż prace prowadzone są legalnie. Interwencje w tej sprawie trafiły też do urzędników gdyńskiego ratusza. Bartosz Frankowski, naczelnik Wydziału Środowiska Urzędu Miasta Gdyni, podkreśla jednak, iż wycinka nie jest wykonywana na gruncie gminnym, a miasto nie ma z nią nic wspólnego.
- Jak się zorientowałem, są to działania Nadleśnictwa Gdańsk, wykonywane w ramach normalnej gospodarki leśnej - mówi naczelnik Bartosz Frankowski. - Drzewa są zresztą nie wycinane, lecz specjaliści przycinają ich gałęzie. Wnioskował o to zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej "Za Falochronem". Wszystko dlatego że część drzew rozrosła się do tego stopnia, iż koliduje z ulicznym oświetleniem i pasem drogowym.

ZOBACZMasowa wycinka drzew na Karwinach.Interweniowali mieszkańcy.

Warto dodać, iż w tej samej okolicy, między Karwinami a Dąbrową, w przeszłości wycięto już tysiące zdrowych sosen. Mimo protestów mieszkańców prace takie zlecił prywatny właściciel tamtejszego lasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto