Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karol Knap, pomocnik Cracovii: Jesteśmy winni kibicom to, by sezon zakończyć z twarzą

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Karol Knap gra w ekstraklasie drugi sezon
Karol Knap gra w ekstraklasie drugi sezon Andrzej Banaś
Karol Knap, defensywny pomocnik Cracovii, gra regularnie. Zwykle jest pierwszym wyborem trenera Jacka Zielińskiego, jeśli chodzi o zawodników w środku pola. Zarówno on, jak i jego koledzy z drużyny nie zaliczą ostatniego spotkania, z Zagłębiem Lubin (0:1), do udanych.

Miało być święto, w związku z akcją Teddy Bear Game, kibice mieli rzucać pluszakami po bramce dla waszego zespołu i nie wyszło tak, jak sobie to planowaliście.

Wiadomo, że każdy przegrany mecz nie jest planowany. Nikt nie chce przegrywać. Miało być święto, miało być wszystko dobrze, a tak nie jest. Bo ulegliśmy rywalowi i to w bardzo złym stylu.

Pierwsza połowa była niezła w waszym wykonaniu. Mieliście więcej z gry niż Zagłębie, ale zabrakło potwierdzenia tego golem. Po przerwie jednak coś się popsuło.

Też tak uważam. W pierwszej połowie mieliśmy kontrolę nad tym spotkaniem. Przeważaliśmy, ale po przerwie nie wiadomo czemu cofnęliśmy się na tyle, że Zagłębie nas stłamsiło. Oddaliśmy rywalom pole do gry, z tego oni stwarzali sobie sytuacje bramkowe. Nie wiem, co się z nami stało, nie tak to ma wyglądać.

Miał pan szansę na zdobycie gola na 1:1, po strzale głową piłka przeleciała jednak obok słupka.

Zeszła mi ta piłka z głowy na bark, nie uderzyłem jej tak, jak chciałem. Niedużo brakło do szczęścia, ale jednak brakło więc nie ma o czym rozmawiać.

Sporo pan gra i z tego może się pan cieszyć, ale najbardziej liczą się dobre wyniki, a tych ostatnio nie było. Były dobre rezultaty w spotkaniach z Radomiakiem i Lechią. Wydawało się, że możecie jeszcze coś zdziałać, ale się nie udało.

Po Radomiaku i Lechii przyszedł mecz z Miedzią i nasza gra wyglądała średnio, z Lechem zagraliśmy bardzo słabą pierwszą połowę. A w ostatnim meczu też wszyscy widzieli, jak było.

Zostały wam jeszcze dwa spotkania do końca rozgrywek. Na pewno chcecie wyjść z twarzą i jeszcze coś ugrać, bo zostaje niesmak w końcówce sezonu.

To prawda, gramy dla klubu, kibiców, którzy nas wspierali przez cały sezon i jesteśmy im winni to, żeby w ostatnim meczu domowym wygrać i zakończyć sezon z twarzą. Spotkanie z Jagiellonią w Białymstoku jest dobrym momentem do odkupienia naszych win, chodzi o to, by wygrać i zdobyć sześć punktów w dwóch meczach. Chodzi o to by ten sezon zakończyć, nie powiem, że z podniesioną głową, ale skończyć tak, jak wypada.

Co powinno funkcjonować lepiej w waszej grze?

Czas na analizę tego meczu jeszcze przyjdzie. Na pewno musimy zagrać lepiej.

W pewnym momencie sezonu była szansa na grę w europejskich pucharach, mówiliście o nich dość wyraźnie, że chcecie się włączyć do walki. Po starcie rundy wiosennej wyglądało na to, że jest to realne. Potem była seria sześciu meczów bez zwycięstwa, która wam ograniczyła szanse. Następnie spotkania z Radomiakiem i Lechią, które znów wlały nadzieję w wasze serca. Czy brak tego miejsca dającego puchary to jest duże rozczarowanie, czy jednak realnie oceniając, to nie mieliście drużyny na 4. miejsce?

To nie jest pytanie do mnie. Jako zespół chcemy wygrywać każde spotkanie i jesteśmy w stanie każde wygrać, jeśli będziemy grać na sto procent naszych umiejętności. Czy puchary były w naszym zasięgu? Nie wiem. Jeśli gralibyśmy wszystkie mecze na sto procent, takie jak np. z Górnikiem w tej rundzie, mielibyśmy stabilną formę to światełko w tunelu mogłoby się pojawić. A czy zasługiwaliśmy na puchary, czy mieliśmy na to kadrę? Nie mi to oceniać. A powtarzam, jeśli gralibyśmy każdy mecz na sto procent, to moglibyśmy wygrać z każdym przeciwnikiem. Pokazywaliśmy to w spotkaniach z Rakowem, czy Legią w tamtej rundzie, że potrafimy wygrywać, nawet z najlepszymi. Jesteśmy w stanie grając naszą piłkę, bardzo dobrą, wygrać z każdym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Karol Knap, pomocnik Cracovii: Jesteśmy winni kibicom to, by sezon zakończyć z twarzą - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto