MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kara za nieskuteczność

(arz)
Janina Libiąż 0 Przebój Wolbrom 2 (2) Bramki: Stolarz 3, 45. Sędziował P. Medoń z Wadowic. Żółta kartka: Grabowski. Widzów 500. JANINA: Pędlowski - Sieczka, Przebinda, Cygan, Adamczyk - Szkółka, Gut, Pawela, ...

Janina Libiąż 0
Przebój Wolbrom 2 (2)

Bramki: Stolarz 3, 45. Sędziował P. Medoń z Wadowic. Żółta kartka: Grabowski. Widzów 500.
JANINA: Pędlowski - Sieczka, Przebinda, Cygan, Adamczyk - Szkółka, Gut, Pawela, Grabowski - Poznański, Głuch (21 Chłopek (41 Kułaga).
PRZEBÓJ: Jończyk - D. Glanowski, Nowak, Kańczuga, Koterba - Wdowik, K. Glanowski, Zięba, Cupiał - Stolarz, Rak.
Z uwagi na remont boiska w Libiążu, które przygotowywane jest do finałów na szczeblu krajowym Regions Cup UEFA, mecz rozegrano w Chełmku. Trener Janiny Zbigniew Pawela nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Dawida Chylaszka, który urazu nabawił się właśnie "na kadrze". Jak duża to strata dla libiążan, przekonał mecz z Przebojem.
Już w 3 min po uderzeniu z dystansu Pędlowski odbił piłkę, do której doszedł Stolarz i z bliska posłał ją głową do siatki. Jeszcze w pierwszej odsłonie libiążanie powinni doprowadzić do wyrównania, a najlepsze sytuacje zmarnował Chłopek, który wszedł na boisko w miejsce kontuzjowanego Głucha. Chłopek długo nie pograł, bo jemu również przytrafiła się kontuzja, ale w międzyczasie dwukrotnie mógł wpisać się na listę strzelców. Najpierw nie zdołał pokonać Jończyka z najbliższej odległości. Jego strzał poprawiali jeszcze bez powodzenia Poznański i Szkółka. Później w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem przestrzelił przy próbie lobu.
Lider z Wolbromia pogrążył Janinę bramką "do szatni". Piłkę za plecy obrońców przejął Stolarz i w pojedynku sam na sam nie dał szans Pędlowskiemu, uderzając przy "długim" słupku.
W drugich 45 min wolbromianie mieli kłopoty z przedostaniem się w pobliże bramki Pędlowskiego. Janina atakowała, ale brakowało wykończenia i kontaktowy gol nie padł. Cygan próbował przerzucić piłkę nad wychodzącym Jończykiem, ale znowu zabrakło dokładności.
Goście dwukrotnie groźnie skontrowali. Dwa razy bramkarza libiążan mógł pokonać Rak. Najpierw bez powodzenia mierzył z ostrego kąta przy słupku, a w 82 min ładnie przyjął piłkę w polu karnym. Po sprytnym uwolnieniu się spod opieki obrońców zdołał się odwrócić, jednak piłka po jego uderzeniu minęła słupek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto