Pół roku temu, w rodzinie Katarzyny i Tomasza Gałeckich urodziły się bliźnięta: Brunon i Blanka. Dwójka zdrowych dzieci otrzymała w szpitalu dziesięć punktów w skali Apgar.
W szóstej dobie życia Blanka zachorowała na sepsę. Od tamtej pory zmaga się z wstrząsem septycznym, niewydolnością oddechową i krążeniową, posocznicą bakteryjną, urazami nerwów rdzeniowych i rdzenia kręgowego. Dziewczynka jest sparaliżowana od szyi w dół.
Dostępne, refundowane metody leczenia nie pomagają poprawić stanu zdrowia dziecka. Szansą jest dla niej eksperymentalne leczenie w Lublinie. Polega ono na podawaniu komórek macierzystych.
- Pierwszy raz zdarzyła się nam sytuacja, że to szpital bezpośrednio zgłosił się do nas z prośbą o pomoc - podkreśla doktor Magdalena Chrościńska - Krawczyk, neurolog dziecięcy, która koordynuje eksperyment. Szpital Dziecięcy w Lublinie po zapoznaniu się z historią choroby dziewczynki zakwalifikował ją do udziału w leczeniu. - Blanka ma również zgodę komisji bioetyki, co jest w takiej sytuacji niezbędne - dodaje doktor Chrościńska Krawczyk. Blanka Gałecka będzie najmłodszą pacjentką, poddaną tej metodzie leczenia.
Na eksperyment składa się seria pięciu podań komórek macierzystych. Pierwsze ma się odbyć już 24 listopada.
- Blanka pojedzie karetką do Lublina i po kilku godzinach wróci do Krakowa - mówi jej mama. Kolejne podania odbędą się w miesięcznych odstępach czasu.
Dotychczas takie leczenie zastosowano u kilkudziesięciu młodych pacjentów. - Efekty są zadowalające - komentuje doktor Chrościńska - Krawczyk.
Podanie Blance komórek macierzystych może jej pomóc usprawnić dziewczynkę ruchowo, co pomoże w jej rehabilitacji. - Trzeba stawiać sobie małe cele - podkreśla lekarka.
Katarzyna Gałecka chciałaby, żeby jej córeczka stanęła kiedyś na nóżkach. - Ale będę się cieszyć z każdej widocznej poprawy jej stanu - dodaje.
Blanka cały czas przebywa w Szpitalu Dziecięcym w Krakowie w Prokocimiu. - Do szpitala jeżdżę co drugi dzień, bo w domu mam jeszcze trójkę dzieciaczków - mówi mama. Gdyby nie pomoc najbliższych nie dała by sobie rady.
Rodzina z utęsknieniem czeka na pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. - Wtedy będziemy mogli z mężem zabrać dzieci do Blanki. Pierwszy raz będziemy wszyscy razem - cieszy się Katarzyna. Starsze dzieci Gałeckich: siedmioletni Wiktor i pięcioletnia Karolina nie widziały jeszcze swojej najmłodszej siostry. - Cały czas powtarzam sobie: byle do wiosny, bo mam nadzieję, że na święta Wielkanocne będę już miała w domu rodzinę w komplecie - wyznaje z nadzieją mama Blanki.
Koszt eksperymantalnego leczenia to co najmniej 40 tysięcy złotych. Leczenie nie jest refundowane.
W pomoc bardzo mocno zaangażowała się Szkoła Podstawowa w Kamionce Małej. W czasie obchodów Święta Niepodległości uczniom udało się zebrać prawie sześć tysięcy złotych. Podczas zabawy Andrzejkowej odbędzie się tam loteria fantowa. Uczniowie i rodzice przygotują również stroiki świąteczne, a dochód z ich sprzedaży przekażą Blance.
Dziecku można pomóc wpłacając pieniądze na konto CABP O. we Wrocławiu 83 1940 1076 4819 5471 0000 0000 z dopiskiem „Blanka”.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?