Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Kosowski: trzeba to sobie powiedzieć otwarcie - Lechia była lepsza

Bartosz Karcz
Kamil Kosowski w pojedynku z graczem Lechii Gdańsk, Deleu
Kamil Kosowski w pojedynku z graczem Lechii Gdańsk, Deleu Przemek Świderski
Wydaje mi się, że zawodnicy Lechii mieli większą swobodę w poruszaniu się po boisku. Wyglądali po prostu lepiej od nas. Trzeba to sobie powiedzieć otwarcie - Lechia była lepsza. W całym tym negatywnym dniu trzeba chyba tylko się pocieszać, że ciągle wiosną nie przegraliśmy. Przynajmniej nasi obrońcy stanęli na wysokości zadania, Sergei również, i nie straciliśmy bramki - powiedział w rozmowie z "Gazetą krakowską" Kamil Kosowski, piłkarz Wisły Kraków.

T-Mobile Ekstraklasa: Wielki mecz przyjaźni Lechia - Wisła

Jeśli popatrzeć na to, jaki mecz zagraliście z Lechią, to chyba jedynym pozytywem tego spotkania jest to, że nie przegraliście w Gdańsku. Zgodzi się Pan z taką opinią?
Nie wiem, czy w ogóle można szukać pozytywów po takim meczu i tym, co zaprezentowaliśmy tutaj. Można się rzeczywiście zgodzić z tym, że chyba jedynym jest to, że nie przegraliśmy i że dopisujemy sobie jeden punkt. To oczywiście wielkiej chwały nam nie przynosi, ale biorąc pod uwagę to, jak graliśmy, powinniśmy się z tego cieszyć.

To porozmawiajmy o przyczynach. Dlaczego Wisła zagrała najsłabszy mecz tej wiosny?
Nie mam pojęcia. Choć trzeba wziąć pod uwagę fakt, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni tylko dwa razy trenowaliśmy na normalnym boisku. A tak albo na sztucznej trawie, albo pod balonem - też na sztucznej nawierzchni. Wydaje mi się, że zawodnicy Lechii mieli większą swobodę w poruszaniu się po boisku. Wyglądali po prostu lepiej od nas. Trzeba to sobie powiedzieć otwarcie - Lechia była lepsza. W całym tym negatywnym dniu trzeba chyba tylko się pocieszać, że ciągle wiosną nie przegraliśmy. Przynajmniej nasi obrońcy stanęli na wysokości zadania, Sergei również, i nie straciliśmy bramki.

Mieliście mnóstwo strat, niedokładności w grze. Chce Pan powiedzieć, że powodem było to, że nie trenowaliście na normalnym boisku w ostatnim czasie?
Absolutnie nie można sprawy stawiać w ten sposób. Jak ktoś zakłada koszulkę Wisły Kraków, to powinien mieć świadomość, w jakim klubie gra. To do czegoś zobowiązuje. Tak proste błędy indywidualne, jakie robiliśmy w tym meczu, nie mają prawa się pojawiać na takim poziomie jak ekstraklasa.

Teraz przed wami dwa mecze u siebie i półfinały Pucharu Polski. Trzeba zatem chyba jak najszybciej zapomnieć o meczu z Lechią Gdańsk i już mobilizować się na konfrontację z Piastem Gliwice.
Przed nami bardzo długa podróż. To będzie wystarczający czas, żeby każdy z nas przeanalizował sobie swój występ w Gdańsku, zastanowił się, co robił na boisku. Wtorek będziemy mieć wolny, a później trzeba będzie już rzeczywiście zacząć myśleć o Piaście i o tym, co zrobić, żeby zagrać lepiej. Wiadomo, jaki mamy kalendarz, więc nie ma co płakać. Zagraliśmy w fatalnym stylu, ale nie przegraliśmy. W następną niedzielę będziemy chcieli i zagrać lepiej, i osiągnąć lepszy wynik.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto