Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kable wysokiego napięcia nie pozwalają na dokończenie budowy domu

Marta Paluch
Firma energetyczna zmieniła napięcie w linii bez poinformowania pani Janiny. Trwa walka w sądzie. Tauron nie chce zapłacić za wkopanie kabla w ziemię.

Janina Kołodziej, mimo że ma działkę w Bibicach pod Krakowem, a na niej prawie ukończony dom, nie może skończyć jego budowy i tam zamieszkać wraz z córkami i ich rodzinami. Muszą wynajmować mieszkania. Powód? Linia energetyczna o napięciu 15 kV, przechodząca kilka metrów od budynku. Pani Janina od lat toczy z Tauronem walkę o to, by ją przenieść.

Dom w Bibicach rodzina pani Janiny zaczęła budować jeszcze w latach 70. Już wtedy nad działką była linia przesyłowa, która należała do wojska. Napięcie w niej nie było wysokie. Teraz, jak podkreśla kobieta, jest inaczej.

- Napięcie jest wyższe. A prawo budowlane mówi, że nie można mieszkać w odległości mniejszej niż 5-10 metrów od takiej linii. Tak samo jak niezgodne z nim jest wprowadzanie maszyn budowlanych na moją działkę tuż pod taką linią - dodaje.

Właścicielem linii jest Tauron (dawniej: Enion), który w 2003 roku podwyższył napięcie, zbudował też w pobliżu stację transformatorową. Dodajmy, że z tego kabla ani pani Janina, ani jej sąsiedzi nie korzystali. - Dawno temu powiedziano nam, że to kabel wojskowy i musimy sobie wybudować na własny koszt słupy z przyłączami elektrycznymi, co zrobiliśmy - opowiada kobieta.

Od 2005 roku pani Janina próbowała: najpierw polubownie, potem w sądzie, uzyskać zmianę tej sytuacji.

- Chcę, żeby, po pierwsze, kabel wpuszczono w ziemię na koszt Tauronu, bym mogła bezpiecznie dokończyć remont. A po drugie, żądam 80 tys. złotych za to, że firma przez 10 lat korzystała z mojego terenu, nie pytając mnie nawet o zgodę - wyjaśnia Janina Kołodziej.

Tauron miał tylko zgodę wójta Zielonek na zwiększenie mocy. Została ona wydana, pomimo że odległość kabla od domu pani Janiny nie przekracza 3 metrów.

- Prawo nie reguluje precyzyjnie, jaka to ma być odległość. Bada się jedynie pole elektromagnetyczne - mówi Artur Kania, wiceszef Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. - Wyślę tam inspektorów, sprawdzimy to - obiecuje.

Pani Janina poszła z tą sprawą do sądu. Ten jednak 17 września 2015 r. (Sąd Apelacyjny w Krakowie) orzekł na jej niekorzyść. Po pierwsze uznał, że poprzez zasiedzenie, Tauron ma prawo korzystać z prawa służebności nad działką pani Janiny. Po drugie, stwierdził, że w kablu napięcie zawsze było średnie (15 kV), a nie niskie, jak twierdzi pani Janina. Więc odszkodowanie się kobiecie nie należy, tak samo jak usunięcie kabla na koszt firmy.

Sam Tauron stał na stanowisku, że kabel można przenieść z powietrza pod ziemię, „jednak należy to wykonać własnym kosztem i staraniem” - czytamy w piśmie z 2005 i 2006 roku, bo przebudowa wynika z potrzeb pani Janiny. Do tej pory to stanowisko się nie zmieniło. Ewa Groń, rzeczniczka krakowskiego Tauronu wyjaśnia, że sąd nie przyznał racji pani Janinie, więc kabel jest nad jej działką legalnie. - Przebudowę musi zrobić właściciel terenu na własny koszt - stwierdza rzeczniczka.

Taka inwestycja to jednak koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. - Tego typu sprawy są skomplikowane. Właściciele działek mogą ubiegać się w sądzie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i usunięcie naruszeń, np. poprzez demontaż słupa - mówi Wojciech Nartowski, krakowski adwokat. Można też domagać się odszkodowania z racji tego, że przez słup właściciel gruntu nie może zamieszkać w domu lub z tytułu zmniejszenia wartości nieruchomości.

- Oczywiście, iść do sądu można, ale na werdykt czeka się czasem kilka lat. Takie postępowania bywają trudne dowodowo - wyjaśnia Nartowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto