Jurek Owsiak podczas konferencji podsumowującej 29 .Finał WOŚP: "Już wiemy, gdzie trafią pierwsze sprzęty"

FLESZ - Trzy dekady z WOŚP

- W czasie pandemii, która dotyka cały świat, okazało się że jesteśmy latarnią z pozytywnym światłem. (...) Teraz zabieramy się za liczenie

- powiedział Jurek Owsiak podczas konferencji prasowej podsumowującej 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do tego czasu sztaby zliczyły już w całym kraju łącznie 24 mln zł, a deklarowana kwota wyniosła blisko 127,5 mln zł.

- Już teraz za tę deklarowaną kwotę możemy zrealizować wszystkie pomysły i plany, o których mówiliśmy - zakup najnowocześniejszych urządzeń medycznych dla otolaryngologii. Chcemy być w czołówce, w lidze światowej. Możemy to zrobić

- dodał prezes Fundacji WOŚP.

Wydarzenie, które co roku jednoczy Polaków przy wspólnym zbieraniu pieniędzy na wyposażenie ochrony zdrowia, tym razem przebiegało pod hasłem „Gramy z głową”, a wolontariusze kwestowali na zakup najnowocześniejszego sprzętu medycznego dla oddziałów zajmujących się laryngologią, otolaryngologią i diagnostyką głowy.

Już wiemy, gdzie trafią pierwsze sprzęty przekazane w czasie 29. Finał WOŚP: Poznań, Szczecin, Kraków, Warszawa, Ostrów Wielkopolski, Opole, Częstochowa, Oświęcim, Koszalin, Rybnik, Bydgoszcz

- zapowiedział Owsiak.

Wśród sprzętów znajdą się m.in.: zestawy endoskopów laryngologicznych, endoskopy giętkie, zestawy endoskopów sztywnych do oceny górnych dróg oddechowych, egzoskopy, lasery diodowe, nawigacje optyczne otolaryngologiczne, koblatory do operacji migdałków, aparaty USG i RTG, kardiomonitory, lampy czołowe, lampy operacyjne, polisomnografie do diagnostyki bezdechu sennego.

Podczas 29. Finału pokazywaliśmy Polakom, że wsparcie, które nam okazują, natychmiast do nich wraca

- podkreślał podczas konferencji.

W Krakowie zagrało łącznie sześć sztabów, a na ulice wyszło ponad 1500 wolontariuszy rozdających orkiestrowe serca. W sztabie przy „Gazecie Krakowskiej” do godz. 16 w puszkach zebrano 44 tysiące, natomiast do eSkarbonek w tym samym czasie trafiło niemal 200 tysięcy. Łącznie sztab ten popołudniu zliczył już 233 tys. zł, a do północy deklarowana kwota wzrosła do 750 tysięcy. W całym Krakowie do tego czasu udało się zebrać 1 mln 900 tys. zł.

Duże sumy w eSkarbonkach to zasługa m.in. takich wolontariuszy, jak Maciej Stuhr, Robert Makłowicz, Grzegorz Turnau, Jerzy Fedorowicz, Tomasz Schimscheiner, Michał Rusinek i Mateusz Pacewicz. W niedzielne popołudnie rekordzistą był Maciej Stuhr, który do swojej wirtualnej puszki zdążył zebrać 50 tys. zł. Robert Makłowicz miał do tego czasu na koncie dla WOŚP ponad 20 tys. złotych, a Michał Rusinek 5 tys. zł.

Ponad 25 mln z deklarowanych 124 to pieniądze zebrane dzięki internetowym aukcjom. Sporym powodzeniem cieszyły się także licytacje krakowskich sztabów. Fragment stali z konstrukcji jednego z ostatnich pięter legendarnego krakowskiego Szkieletora przekazany przez prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego, został wylicytowany za 4 700 zł. Kolacja z Robertem Makłowiczem kosztuje już teraz ponad 20 tys. złotych, a koniec aukcji dopiero za cztery dni.

W niedzielne popołudnie w lodowatej wodzie nad Bagrami odbył się finał wydarzenia organizowanego przez Krakowski Klub Morsów Kaloryfer i Klub Żeglarski Horn Kraków. Krakowskie morsy weszły do wody, a podczas spotkania nad zalewem stworzono też jedno ogromne serce, nastąpiło zakończenie aukcji, przekazanie przedmiotów oraz zasilenie puszki WOŚP.

Z piskiem opon zagrała w Krakowie także MotoOrkiestra, której do wirtualnej puszki udało się zebrać aż 80 tys. zł.

W Krakowie w tegorocznym graniu udział wzięły również Fundacja Anny Dymnej, jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, kluby sportowe, instytucje kultury, artyści, uniwersytety, przewodnicy miejscy i górscy. Pojedyncze osoby i całe instytucje wystawiły na aukcję najciekawsze propozycje związane z ich działalnością - vouchery do teatrów, wyprawy w dzikie zakądki Bieszczadów albo poszukiwanie sów w nocnym lesie, spacery po mieście, sesje fotograficzne, a AGH zaproponowało nawet możliwość wysłania dowolnego przedmiotu do 0,5 kg balonem aż do stratosfery z AGH Space System. Na aukcjach pojawił się też kawałek legendarnego szkieletora. Wiele z tych licytacji będzie trwać jeszcze kilka dni.

Na ulicach Tarnowa podczas niedzielnego finału z puszkami WOŚP krążyło około pół tysiąca wolontariuszy ze sztabu przy Pałacu Młodzieży. Wielu z nich wyszło na ulice w przebraniu lub zabrało ze sobą do pomocy zwierzęta. Po raz pierwszy na ulicach Tarnowa pojawiy się m.in. owce.

Tradycyjnie już dziennikarze radia Eska rozdawali żurek - tym razem na wynos przez okno restauracji Tatrzańska. Na gorącą zupę mogli liczyć ci, którzy wrzucili datek do puszki.

Na rynku w Wieliczce odbyło się wydarzenie z mottem „Zagraj razem z nami”, prowadzone przez sztab WOŚP przy Wielickim Centrum Kultury.

Każdy, kto wrzucił datek do puszki, otrzymywał słodki prezent - paczuszki z wypiekami przygotowanymi przez koła gospodyń z gminy Wieliczki, m.in.: z Jankówki, Kokotowa, Brzegów, Mietniowa oraz Osiedlowe Koło Gospodyń „Kościuszki” z Wieliczki.

Na facebookowym profilu Wielickiego Centrum Kultury trwały licytacje na rzecz WOŚP, podczas których można było wygrać m.in. szachy – ręcznie rzeźbione, z pozłacanymi figurkami – z autografami arcymistrzów z powiatu wielickiego Jana Krzysztofa Dudy i Kamila Mitonia. Dodatkową nagrodą dla osoby, która wylicytuje szachy będzie mecz z Janem Krzysztofem Dudą i Kamilem Mitoniem, rozegrany w Wielickim Centrum Kultury.

Tym razem to nie Krupówki, ale tatrzańskie szlaki stały się głównym miejscem, gdzie można było spotkać wolontariuszy zbierających datki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Kwestujących z puszkami WOŚP można było spotkać w Dolinie Chochołowskiej, Kościeliskiej, a także w samym Kościelisku. Puszka WOŚP witała także wędrowców docierających do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej.