MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jubileusz śmigłowca

HAK
W sobotę w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym obchodzono 40 lat ratownictwa z powietrza w Tatrach<p>
Fot. Halina KRACZYŃSKA
W sobotę w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym obchodzono 40 lat ratownictwa z powietrza w Tatrach<p> Fot. Halina KRACZYŃSKA
W sobotę w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym obchodzono 40 lat ratownictwa z powietrza w Tatrach. - Pierwszego udanego lotu ratunkowego w Tatry Wysokie dokonał pilot Tadeusz Augustyniak w dniu 16 kwietnia ...

W sobotę w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym obchodzono 40 lat ratownictwa z powietrza w Tatrach. - Pierwszego udanego lotu ratunkowego w Tatry Wysokie dokonał pilot Tadeusz Augustyniak w dniu 16 kwietnia 1963 roku. Śmigłowcem SM-1 ze schroniska w Pięciu Stawach przetransportował on wtedy turystę ze skomplikowanym złamaniem kończyny dolnej - przypomniał początki 40-letniej historii tatrzańskich lotów Józef Janczy, prezes TOPR.

Pierwsze próby lotu w góry po rannego turystę podjęto już w 1962 roku.

- 23 lutego 62 r. w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów na pomoc oczekiwała 20-letnia studentka ze złamaną przed czterema dniami nogą. Niestety, warunki nie pozwalały ratownikom dojść do Doliny. Zagrożenie lawinowe było duże. Pilot Tadeusz Augustyniak dwa razy próbował dolecieć do schroniska. Obie próby skończyły się niepowodzeniem. Z powodu zalegającej mgły pilot musiał zawrócić na lądowisko. Dopiero nazajutrz, 24 lutego wyruszyła ,tradycyjna" wyprawa złożona z 10 ratowników, którzy po 10 godzinach zwieźli poszkodowaną na akii do szpitala - opowiadał prezes Janczy.

A potem był rok 63 i udany już lot ratunkowy. Po 10 latach z SM-1 pilot przesiada się na Mi-2. W 75 r. śmigłowiec i jego załoga: pilot, mechanik, obsługa medyczna po raz pierwszy pełnią dyżur pod Tatrami przez cały miesiąc, a rok później już stacjonują: zarówno w sezonie zimowym, jak i letnim. W 93 r. TOPR otrzymuje na własność ,Sokoła", który, niestety, 11 sierpnia 94 r. rozbija się w Dolinie Olczyskiej wraz z 4-osobową załogą. Nowy ,Sokół" przylatuje pod Tatry w 95 r., a po 5 latach zostaje przebazowany na stałe na lądowisko w Zakopanem. Pod koniec stycznia br śmigłowiec rozbił się. Dotychczas nie zakupiono nowego...

- Co zmienił śmigłowiec? - zastanawia się Tadeusz Agustyniak, pierwszy pilot Tatr. - To był przełom w ratownictwie! Przede wszystkim kwestia czasu: jak ,tradycyjna" wyprawa zabierała ratownikom kilkanaście godzin, to dzięki użyciu śmigłowca tylko 30 minut. Poprawił się też znacznie komfort transportu. Poza tym w samolocie lekarz mógł mieć stały kontakt z rannym. W tym względzie to był prawdziwy przełom: dzięki użyciu śmigłowca lekarze weszli bardziej w to ratowanie.

Tadeusz Augustyniak szacuje, że aż 10 procent ludzi zostało uratowanych tylko dlatego, że w akcji ratowniczej użyto śmigłowca.

- Były lata, że nawet zdarzało się 200, czy 400 przypadków w ciągu roku! Tak więc te 10 procent to spora liczba uratowanych ludzi - twierdzi pilot Augustyniak.

- A teraz pozostał nam tylko bambus, jak za czasów generała Zaruskiego! I pewnie z nim wejdziemy do Unii - podsumowuje Mieczysław Kołodziejczyk, ratownik TOPR.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto