Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jestem przeciwny legalizacji narkotyków [felieton]

adamek
adamek
Nie milkną jeszcze echa sobotniego "Marszu wolnych konopi". Oto kolejna opinia w sprawie legalizacji narkotyków.

Zobacz również: Marsz Wolnych Konopi: Mimo zakazu, przeszli ulicami Krakowa


Wiem, że tym tekstem narażę się zwolennikom, wiem również że ci, którzy myślą podobnie jak ja, raczej się nie wypowiedzą z obawy o "wdeptanie w błoto" przez posiadaczy odmiennego zdania. Ja jednak pozostanę przy swoim i nieważne co powiecie - taka jest moja opinia.

Narkotyki znane są od stuleci, jedne szkodzą bardzo, inne mniej. Jednak narkotykami pozostaną czy tego chcecie czy nie.

W czasach mojej młodości takie narkotyki jak kokaina, amfetamina, haszysz, marihuana, były bardzo trudno dostępne. Jeżeli już udało się je zdobyć, kosztowały krocie. Młodzi ludzie, znudzeni codziennością, niepotrafiący stawić czoła przeciwnością lub zbuntowani, poszukiwali zamienników aby choć przez chwilę znaleźć się poza problemami.

Toluen był najłatwiej dostępnym w owych czasach i najtańszym środkiem odurzającym. Dzieci i młodzież zaopatrywała się we wszystkie substancje zawierające ten specyfik takie jak klej butapren, roxy zmywacz do skór, rozpuszczalnik nitro. Niektórzy nawet wykorzystywali w celach odurzania się ogólnie dostępny w tych czasach proszek ixi, który podgrzany wytwarzał środek halucynogenny.

Aviomarin to środek zapobiegający lub łagodzący skutki choroby lokomocyjnej. Przy przedawkowaniu działa podobnie jak LSD a był dostępny w każdym kiosku i tani. Śmierć, czyli polska heroina: to był najgorszy z możliwych, tanich narkotyków, silnie uzależniał fizycznie oraz psychicznie. Kto raz spróbował, praktycznie pozostawał bez szans, ale mało którzy narkomani sięgali po ten narkotyk jako pierwszy.

Zaczynało się niewinnie, od butaprenu, aviomarinu....z biegiem czasu to już nie wystarczało. Dotychczas używane środki stawały się za słabe, bo organizm się do nich przyzwyczajał. Należało przyjąć coś mocniejszego, bo świat na trzeźwo wydawał się nie do przyjęcia. Najpierw jeden centymetr sześcienny dziennie, później pięć, w końcu po dwadzieścia kilka razy na dzień. To był ostatni etap.

Niezliczona ilość młodych ludzi jednak tego ostatniego etapu nie doczekała. Często po zażyciu środków odurzających, uświadomiła sobie, że jest ptakiem i zapragnęła pofrunąć wybierając na pas startowy dach wieżowca.

Dlatego właśnie jestem przeciwny legalizacji jakichkolwiek narkotyków oraz ich propagowania. Zbyt dużo mam kolegów i koleżanek na cmentarzu i uwierzcie, oni też tak mówili jak wy.

Udostępnij artykuł na Facebooku



Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Ekstraklasa: Wisła i Cracovia | Zdrowie i uroda | Filmowy Kraków | MoDO | Inwestycje
od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto