MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Stuhr zaczyna kręcić swój kolejny film

Maria Malatyńska
8 maja, godz. 9 - do komisariatu policji w Warszawie zgłasza się kobieta (Aleksandra Konieczna). Zaginął jej mąż (Jan Frycz). Jechał pociągiem i... podobno zniknął.

8 maja, godz. 9 - do komisariatu policji w Warszawie zgłasza się kobieta (Aleksandra Konieczna). Zaginął jej mąż (Jan Frycz). Jechał pociągiem i... podobno zniknął. Szukać go będą wszyscy: policja, oczywiście - ale przede wszystkim rodzina, przyjaciele, dziennikarz węszący sensację... To wszystko i jeszcze dużo, dużo więcej będzie treścią nowego filmu Jerzego Stuhra - "Korowód".

Od sceny w komisariacie rozpoczyna się dziś w Warszawie realizacja tego bardzo już oczekiwanego filmu. - Cieszę się, że publiczność już czeka, choć boję się, że czeka na film o "teczkach" - powiedział scenarzysta i reżyser, a także odtwórca jednej z ról (Rektora), Jerzy Stuhr. - Wprawdzie "teczki" będą i problem lustracji także się pojawi, ale "Korowód" jest tak naprawdę filmem o miłości i o odpowiedzialności za własne postępowanie, nawet to sprzed lat - podkreśla reżyser.
I jeszcze jedna ważna sprawa: "Korowód" będzie zderzeniem dwóch pokoleń. Pokolenia rodziców i pokolenia ich niemal dorosłych dzieci. Stuhr bardzo się cieszy, że wśród dzieci pojawią się po raz pierwszy na ekranie studenci, a raczej studentki PWST w Krakowie! Bardzo wiele się spodziewa po ich świeżości i entuzjazmie.
Ale, jak można było zauważyć, akurat te cechy nie są zależne od wieku. Gdy odwiedziłam reżysera jeszcze dwa dni temu, zachwyciłam się radością, euforią, entuzjazmem właśnie, z jakim sprawdzał scenografię (Monika Sajko), wybierał kostiumy (Elżbieta Radke), cieszył się super-monitorami Panavision, których będzie używać ekipa. - Wyglądać będziemy, jak ekipa z Hollywood - cieszył się reżyser.
Okres przed samą realizacją jest czasem fascynującym, bo jest czasem wyboru. Nie ten kostium, tylko tamten, nie to miejsce, tylko inne. Stuhr jest wyraźnie w swoim żywiole. Później, gdy pada pierwszy klaps, reżyser zajmuje się już tylko postaciami. Tylko ich istnieniem w stworzonej rzeczywistości. Zresztą wtedy też zniewala energią. Nie pozwala sobie nawet na krótką drzemkę, jak wielu innych naszych reżyserów. Jest skupiony i całkowicie zwrócony "do środka" sprawy, która się przed nim ma rozegrać.
Zdjęcia będą trwały 29 dni. Na ulicach Krakowa zobaczymy ekipę 22 maja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto