Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Stuhr wygrał proces o smog ze Skarbem Państwa. W Rybniku trwa sądowa batalia o rybnicki smog

Redakcja
Aktor Jerzy Stuhr i reportażysta Mariusz Szczygieł pozwali Skarb Państwa za smog i wygrali sprawę! Zasądzone przez sąd 25 tysięcy złotych ma trafić na cele charytatywne. - Cieszy nas ten wyrok, widać, że warszawskie sądy konsekwentnie uznają, że jak ktoś "staje się więźniem własnego mieszkania – to jest to naruszenie dóbr osobistych, naruszenie poszanowania mieszkania przez państwo – mówi Zdzisław Kuczma, który jako pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych na świecie pozwał Skarb Państwa w związku ze smogiem. Wtedy przegrał w sądzie ale batalia o rybnicki smog trwa nadal...

Jerzy Stuhr wygrał proces o smog ze Skarbem Państwa. W Rybniku trwa sądowa batalia o rybnicki smog

Aktor Jerzy Stuhr i reportażysta Mariusz Szczygieł pozwali Skarb Państwa za smog i wygrali sprawę! We wtorek (1.10) sąd przychylił się do ich pozwu i zasądził karę w sumie 25 tys. Złotych. Stuhr argumentował w sądzie, że jesienią i zimą ma ataki kasztu, które utrudniają mu grę w teatrze, Szczygieł twierdził, że nie może wywietrzyć mieszkania. Sąd uznał, że wdychanie zanieczyszczonego powietrza narusza ich dobra osobiste.

Podobny proces dotyczący smogu ze Skarbem Państwa wygrała aktorka Grażyna Wolszczak.

Zdzisław Kuczma przegrał pierwszy w Polsce proces o smog, ale batalia sądowa w Rybniku trwa

Wyroki zapadające w Warszawie cieszą Zdzisława Kuczmę, z Rybnickiego Alarmu Smogowego, który w 2013 roku wytoczył Skarbowi Państwa pierwszy proces w Polsce dotyczący zanieczyszczenia powietrza. Wtedy przegrał, ale batalia o rybnicki a raczej ogólnopolski smog trwa w Rybniku nadal.

- Nie znamy uzasadnienia wyroku jaki zapadł w sprawie wytoczonej przez aktora Jerzego Stuhra, ale z informacji prasowych można wywnioskować, że sądy w Warszawie, bo to już jest kilka takich spraw, konsekwentnie uznają, że jeśli ktoś nie może uprawiać aktywności fizycznej, przewietrzyć mieszkania – tak jak myśmy to w swoim pozwie pisali - staje się więźniem własnego mieszkania – to naruszane są jego dobra osobiste, naruszane jest poszanowania mieszkania przez państwo. Bardzo się cieszymy, że takie wyroki zapadają. Natomiast jeśli chodzi o sytuację prawną – to tam mamy w każdym przypadku jak do tej pory do czynienia z wyrokiem wydanym przez sąd pierwszej instancji. Za każdym razem prokuratoria skarbu państwa zapowiadała apelacje – zauważa Zdzisław Kuczma.

Dodaje, że takie wyroki w orzecznictwie sądowym określa się mianem "kamieni milowych". To rzadko występujące przypadki, by państwo miało płacić odszkodowanie za życie w brudnym środowisku.

- Jeżeli chodzi o nasz proces – mówię nasz bo po mojej przegranej sprawie w 2013 roku – pierwszej w Polsce i jednej z pierwszych na świecie - już wtedy zapadła decyzja, że nie odpuścimy w tej sprawie, w przeciwieństwie do warszawskiej – mamy inną sytuację – mówi Kuczma, tłumacząc, że sprawa o "rybnicki smog" toczy się już przed sądem okręgowym.

Przypomina, że w maju ubiegłego roku sąd rejonowy w Rybniku oddalił pozew Oliwera Palarza, uznając odmiennie od sądów warszawskich, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych.

- Pani sędzia w uzasadnieniu napisała, że Oliwer Palarz może się wyprowadzić z Rybnika. To odebraliśmy jako pogląd, który miał oznaczać, że prawo ma ustępować przed bezprawiem – mówi Kuczma.

Dodaje, że ich adwokat (Rybnicki Alarm Smogowy współpracuje z Fundacją Frank Bold, a Oliwera Palarza w procesie reprezentuje mecenas Miłosz Jakubowski) złożył apelację. Odbyła się rozprawa w sierpniu i została odroczona.

Kolejna rozprawa odbędzie się 28 listopada.

- O ile w Warszawie mamy wyrok sądu pierwszej instancji, który nie wiadomo czy się ostanie – jeżeli sąd okręgowy w Warszawie uchyli to sprawa wróci do pierwszej instancji, u nas sprawa wygląda inaczej. Tutaj nie trzeba prowadzić już żadnego postępowania dowodowego. Sąd okręgowy będzie musiał zająć stanowisko, czy te okoliczności podnoszone przez powoda Oliwera Palarza, przez to, że on staje się więźniem we własnym domu są naruszeniem dobra osobistego, jakim jest poszanowanie mieszkania i życia rodzinnego (prawa zawarte w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w art. 8), czy też nie – mówi Kuczma.

Dodaje, że jeżeli Sąd Okręgowy uzna, że te okoliczności stanowią naruszenie dóbr osobistych to będzie musiał skierować sprawę do Sądu Rejonowego w Rybniku ale ze swoim stanowiskiem, że doszło do naruszenia dóbr osobistych i rolą sądu w Rybniku byłoby już tylko ustalenie wysokości zadośćuczynienia. - To różnica między sprawą warszawską a naszą – tłumaczy Kuczma.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto