Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Duda-Gracz powrócił do nowohuckiej galerii w zupełnie nowej odsłonie

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
Ponad sto prac Jerzego Dudy-Gracza prezentowanych jest w autorskiej galerii artysty w NCK
Ponad sto prac Jerzego Dudy-Gracza prezentowanych jest w autorskiej galerii artysty w NCK Anna Kaczmarz / Polska Press
104 obrazy, w tym wiele prezentowanych po raz pierwszy, można już zobaczyć w zaaranżowanej na nowo Autorskiej Galerii Jerzego Dudy-Gracza. Wyboru prac dokonała córka artysty Agata, która odpowiedzialna jest także za koncepcję ekspozycji. - Nowa odsłona wspaniałego artysty Jerzego Dudy-Gracza w Nowohuckim Centrum Kultury, przez ścianę. To co znaliśmy przez ostatnie trzy lata, zmieniło się diametralnie - zapowiada Zbigniew Grzyb, dyrektor NCK.

Polska pierwsza w rankingu CNN

od 16 lat

Mieszcząca się w Nowohuckim Centrum Kultury Autorska Galeria Jerzego Dudy-Gracza została otwarta w styczniu 2020 r., i po ponad dwóch latach funkcjonowania przyszła metamorfozę. Ponad sto prac w nowej aranżacji można oglądać od piątku 13 stycznia w Nowohuckim Centrum Kultury.

- Ideą nowej ekspozycji było pokazanie tematów najistotniejszych dla artysty. Nie tych, z których był najbardziej znany, które przyniosły mu popularność, ale tych, które przenikały całą jego twórczość. Pierwszym z nich jest przemijanie i śmierć - ludzi, idei, pejzażu Drugim zaś wszystko, co drugorzędne, pomijane, prowincjonalne - mówi Agata Duda-Gracz.

Prezentowane prace pochodzą z różnych okresów życia artysty, dzięki czemu można obserwować, jak zmieniał się sposób malowania z jednej strony, a także tego, jak pewne tematy powracają w różnym ujęciu na przestrzeni lat.

- Ojciec był osobą niesamowicie rodzinną, bardzo sobie cenił prywatność, w związku z czym chciałam, żeby cała ekspozycja była intymniejsza niż poprzednia, bardziej jego - mam wrażenie, że gdyby mógł stworzyć swoją galerię to widziałby ją tak - wyjaśnia córka artysty.

Wystawę otwierają obrazy dotyczące najbliższych: portrety żony, córki i matki Jerzego Dudy-Gracza, a także autoportrety, które nazywał "studiami gęby własnej", m.in. "Donkiszoteria bez górnej protezy", "Autoportret żółty" i pochodzący z cyklu "Obrazów Prowincjonalno-Gminnych" "Autoportret z Muzą".

- Całość ekspozycji kręci się wokół śmierci i przemijania, którymi ojciec był opętany od czasu pierwszego zawału, którego dostał mając 43 lata - wyjaśnia Agata Duda-Gracz. - Malował nie tylko przemijanie ciała, ale także idei, tradycji, tzw. polskiej wsi, polskiej kultury, odchodzenie bliskich, ale także siebie po drugiej stronie.

"Śmierć i okolice" to sala, w której można zobaczyć m.in. niezwykłe epitafia malowane na kształt portretów trumiennych dla bliskich czy obraz "Drugi brzeg".

Jerzy Duda-Gracz to artysta znany także z plenerowych pejzaży, w NCK pokazany został nie tylko najpopularniejszy cykl jurajski, pojawiły się nowe miejscowości, w których powstało wiele obrazów: Brzegi, Huciska, Porąbka, Kosarzyska i Kamion –ukochane miejsce spotkań plenerowych ze studentami katowickiej filii ASP.

Z taką samą pieczołowitością malował ludzi i zwierzęta, obok "Portretu Pani D." czy słynnego „Portretu chorego fachowca” znalazły się na ekspozycji w Nowej Hucie studia zwierzaków, m.in. "Romeo i Julia" przedstawiającay jamniki.

- W cyklu "Moja Polska" zawarłam parę bardzo ważnych cykli malarskich taty, czyli "Obrazy Prowincjonalono-Gminne", które malował całe życie, pokazujące Polskę tzw. drugorzędną, zaściankową, małomiasteczkową, jak i polską scenę polityczną - mówi o kolejnej sali nowohuckiej wystawy Agata Duda-Gracz. - Tu znalazły się obrazy, które przyniosły tacie największą sławę, cokolwiek to znaczy, obrazujące Polskę PRL-u i okresu przemian.

"Sacrum Profanum" to z kolei obrazy poświęcone wierze, motywom biblijnym i polskiemu kościołowi.

Ekspozycję zamykają ostatnie działa artysty, czyli ostatni autoportret oraz ostatni obraz jaki Jerzy Duda-Gracz namalował na kilka tygodni przed śmiercią "Strumiany - Deszcz".

- Ostatni autoportret jest odbiciem w zgaszonym telewizorze. Nawiazuje do Szekspirowskiej "Burzy", gdzie tata, jak Prospero zamiast na wyspie siedzi na pustej kanapie, z pustą szklanką zamiast oceanu i dogasającą świecą. Tak siebie widział pod koniec - mówi Agata Duda-Gracz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jerzy Duda-Gracz powrócił do nowohuckiej galerii w zupełnie nowej odsłonie - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto