Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Idźże do kina. Filmowa jazda obowiązkowa na końcówkę roku

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
"Hiszpański romans" Woody Allen
"Hiszpański romans" Woody Allen Kino Świat
Kino to zawsze dobry pomysł i, jak donoszą naukowcy, w pandemii także bezpieczny. A w ostatnim tygodniu roku zdecydowanie warto wstąpić do kina i to na dłużej, bo na dużym ekranie można zobaczyć kilka bardzo dobrych filmów. Na co koniecznie się wybrać? Oto filmowa jazda obowiązkowa na końcówkę roku.

FLESZ - Mandaty za nieodśnieżony samochód i nie tylko

od 16 lat

Choć wybór jest subiektywny i można sobie pozwolić na wskazanie faworytów, kolejność pozostaje alfabetyczna.

„Aida”

reż. Jasmila Žbanić
Nominowany do Oscara film Jasmili Žbanić, zgarnął niedawno kilka ważnych europejskich nagród, dzięki czemu wrócił na ekrany kin.
Jasmili Žbanić podejmuje temat wojny w byłej Jugosławii. A dokładnie masakry w Srebrenicy, gdzie ponad 8 tysięcy bośniackich muzułmanów, mężczyzn i chłopców, zostało zamordowanych przez Serbów na oczach żołnierzy międzynarodowych sił pokojowych. Wydawać by się mogło, że nic w XXI wieku nie spowszedniało nam na ekranach jak obrazy wojny. Na tę wojnę, całkiem nieodległą, patrzymy oczyma kobiet – reżyserki i bohaterki. Aida, tłumaczka pracująca przy ONZ próbuje uratować swoich synów i męża. Jej desperackie działania naprzeciw procedur wojskowych i bezwzględności żołnierzy Ratko Maldića pokazują bezradność ofiar, słabość instytucji i obojętność świata. A wydarzenia, o których opowiada zapisały się w najnowszej historii jako największe ludobójstwo w Europie od czasów II wojny światowej.

„Dom Gucci”

reż. Ridley Scott
Adam Driver, Lady Gaga, Al Pacino, Jeremy Irons, Jared Leto, Salma Hayek – czy można o lepszą rekomendację?
„Dom Gucci” to opowieść o modowej dynastii, która stworzyła markę kojarzącą się na całym świecie z luksusem. Oszałamiający sukces rodzinnego biznesu zakończył się jednak spektakularnym krachem i zbrodnią, która wstrząsnęła nie tylko Włochami. Historia Patrizii Reggiani, byłej żony Maurizio Gucciego, która planowała zabić swojego męża, wnuka znanego projektanta mody Guccio Gucci. Nie, nie jest to film wybitny, ale, żeby zobaczyć taką obsadę warto udać się do kina.

„Hiszpański romans”

reż. Woody Allen
Woody Allen powrócił w wielkim stylu. W „Hiszpańskim romansie” wracają jego neurotyczni, rozgadani bohaterowie – alter ego reżysera, gra z konwencją kina i podróż do Europy, tym razem na jeden z filmowych festiwali w San Sebastian.
Mort i Sue - amerykańskie małżeństwo – przyjeżdżają na festiwal filmowy. On jest byłym wykładowcą filmoznawstwa, a ona specjalistką od reklamy pracującą dla młodego i obiecującego reżysera Philippe. Mort szybko zauważa, że Sue jest zafascynowana swoim podopiecznym oraz że to zainteresowanie wykracza poza czysto zawodowe ramy. W ich małżeńskiej relacji pojawia się kryzys.
Pewnego dnia Mort trafia na wizytę do pięknej lekarki – i jak to u Woody`ego u Allena – bohater swoje obsesje i neurotyczne wizje konfrontuje z młodością i pięknem. Czy za sprawą nowej znajomości Mort odnajdzie nadzieję i optymistycznie spojrzy w przyszłość?

„Matki równoległe”

reż. Pedro Almodovar
Intymna opowieść o bólu i blasku macierzyństwa. Film został z entuzjazmem przyjęty przez krytykę, która nie szczędzi mu komplementów (Najlepszy Almodóvar od „Wszystko o mojej matce” (Variety), Penélope Cruz w swojej najlepszej roli (Time)).
Bohaterki filmu, Janis (Cruz) i Ana (Milena Smit), spotykają się na oddziale położniczym. Ta pierwsza jest dojrzałą kobietą, ta druga ledwie przestała być nastolatką. Obie są singielkami, obie czeka samodzielne macierzyństwo. Janis wie, że sobie poradzi, Ana jest pełna obaw. Wydaje się, że ich ścieżki ledwie się przetną, tymczasem więź, która je połączy, okaże się mocna jak pępowina. Jak to u Almodóvara bywa: zbieg okoliczności może stać się przeznaczeniem, a rodzina z wyboru tą, która zaoferuje bezwarunkową akceptację i miłość.

„Matrix. Zmartwychwstania”

reż. Lana Wachowski
To był jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów roku, bo też uniwersum „Matrixa” to jeden z najważniejszych motywów w popkulturze XXI wieku. Neo, Trinity i Morfeusz wrócili i, cokolwiek powiedzieć o nowym „Matrixie”, warto zobaczyć dla Keanu Reevesa. W czwartej części „Matrixa”
Thomas Anderson jest wziętym programistą, twórcą gry „Matrix”. Sukces zawodowy nie niesie szczęścia w życiu Neo, który cierpi na nawracające załamania nerwowe, ma problem by odróżniać rzeczywistość od fikcji. Terapeuta wciąż przepisuje mu niebieskie pigułki. Jednak Morfeusz oferuje mu czerwoną pigułkę i ponownie otwiera jego umysł na świat Matrix...

„Powrót do tamtych dni”

reż. Konrad Aksinowicz
Jeśli boicie się polskich filmów, bo zawsze idzie w nich coś nie tak, porzućcie ten strach. „Powrót do tamtych dni” wyrwie was z butów. Świetna rola Macieja Stuhra.
Jest początek lat dziewięćdziesiątych. Czternastoletni Tomek, mieszka wraz z matką na jednym z wrocławskich osiedli. Chłopiec, podobnie jak wielu rówieśników, wychowuje się bez ojca, który wyemigrował do USA. Jednak pewnego dnia ojciec nieoczekiwanie staje w drzwiach rodzinnego mieszkania. Wraz z nim w życiu Tomka pojawiają się: kolorowy telewizor, klocki Lego, buty Nike i wymarzony magnetowid. Szczęście Malinowskich nie trwa jednak długo. Wszystko przez chorobę Alka.

„Truflarze”

reż. Michael Dweck, Gregory Kershaw
Chcielibyście poznać przepis na szczęście? Truflarze odnaleźli go. „Ten film to celebracja życia”, „Zostawi was z szerokim uśmiechem na twarzy” – piszą recenzenci. Wyciszone snucie opowieści – to, co w europejskim kinie lubię najbardziej.

Carlo, Enrico, Piero i Sergio mieszkają nieopodal Mediolanu, gdzie od lat razem ze swoimi ukochanymi psami szukają rzadkich i drogich trufli Alba. Ten niezwykły rarytas jest przedmiotem pożądania ludzi na całym świecie, którzy gotowi są zapłacić za niego niemal każdą cenę. Okazuje się jednak, że w niektórych miejscach nie wszystko jest na sprzedaż. Dla grupy uroczych włoskich staruszków trufle to nie żyła złota, a przepis na szczęście, które każdego dnia odnajdują na nowo na szlakach piemonckich lasów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Idźże do kina. Filmowa jazda obowiązkowa na końcówkę roku - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto