KH Sanok - CRACOVIA 5:4 (1:2, 2:1, 2:1). Bramki: 1:0 R. Brejta 3, 1:1 Milan (Malacz) 4, 1:2 Milan 7, 2:2 Kostecki 22, 3:2 G. Brejta 30, 3:3 Bączkowski (Drozdowicz) 40, 4:3 D. Brejta 43, 5:3 P. Karnas 43. 5:4 Milan 49. Sędziował: W. Zarodkiewicz z Katowic. Kary: 14 i 34 min. Widzów: 700.
CRACOVIA: Kosi,ski - Malacz, Dudek, Bączkowski, Pawlik, Drozdowicz - Kozendra, Pomykała, Milan, Czarnecki, Kosiołek - Wągroda, Bialik.
Krakowianie udali się w czternastkę do Sanoka. Tak skromny skład był efektem braku zwolnień z pracy i kontuzji. Ale jak uznali sami gospodarze, gdyby nie doskonale broniący Artur Grzesik, wygrana przypadła by Cracovii. Jednka przebieg meczu nie był najważniejszy. Dwie bramki zostały stracone, gdyż Kosiński w swoich łyżwach już nie ma ostrzy, tylko ślizga się na plastiku i w efekcie dwukrotnie przy próbie przemieszczenia, po prostu się wywrócił. Krakowianie musieli również przekazywać sobie kije (ku radości miejcowych kibiców), gdyż tych brakowało. Kiedy na karę pojechał Dudek, który wcześnie złamał kij, musiał mu swój przekazać Wągroda i w efekcie nie mógł wyjechać na lód. Czy wreszcie ktoś w zarządzie Sportowej Spółki MKS Cracovia przypomni sobie, że hokeiści również do niej należą. Bo podział w niej funduszy to już po prostu skandal.
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
