Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Huśtawki niszczą wyjątkowy krajobraz Krakowa

Katarzyna Kobiela
Katarzyna Kobiela
Aleksander Glowania
Dzieci nie mają gdzie się bawić. Przeszkodą do budowania placów zabaw jest brak pieniędzy lub zgody konserwatora zabytków.

Kiedy będzie jasno na Wiślnej?


- Z moją córeczką mogę pospacerować po Plantach albo wzdłuż Wisły, brakuje takich wspaniałych miejsc jak Park Jordana - mówi Joanna Sędrak, mama 3-letniej Martynki. Zwyczajnych placów zabaw w Starym Mieście jest jak na lekarstwo, dzieci nie mają się gdzie bawić, rodzice od dawna kierują prośby w stronę władz Krakowa, aby zmienić coś w tej sprawie. – Takich odlotowych miejsc, ze specjalnym miękkim podłożem przy huśtawkach czy drabinkach już nawet nie oczekuję. Chciałbym kawałka zieleni i piaskownicę - przyznaje Rafał Sędrak, tata Martynki.

Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący rady dzielnicy I, przyznaje, że miejsca jest mało, nie wszędzie można stworzyć plac zabaw czy ogródek jordanowski. Duża ilość zabytków nie pozwala na takie przedsięwzięcia, a huśtawki mogłyby zniszczyć wyjątkowy krajobraz Krakowa.

Ile jest placów zabaw w dzielnicy I?

Na Bożego Ciała jest jeden plac, ale on jest zły, urąga swoim wyglądem i funkcjami prawdziwemu placowi zabaw dla dzieci. Drugi plac ma być realizowany na zbiegu ulic Skawińskiej i Wietora, będzie kosztować ponad milion złotych. Trzeci plac jest na Sikorskiego, remontowaliśmy go w 2009 roku, wydaliśmy 130 tys. złotych, dzięki temu są nowe urządzenia zabawowe, powierzchnia miękka, żeby nic nie stało się dzieciom, które spadają z drabinek czy huśtawek. Na ulicy Piekarskiej zanika plac zabaw… Za to chcemy stworzyć miejsce dla najmłodszych z tyłu hotelu Royal przy ul. św. Gertrudy, u wylotu ul. św. Sebastiana. Ze względów estetycznych i higienicznych raczej nie powstanie tam piaskownica, a wszystkie huśtawki i karuzele na pewno nie będą jaskrawe, aby mogły ładnie skomponować się z tym klimatycznym miejscem, jakim są Planty.

Czyli którym placem zabaw może poszczycić się dzielnica I?

- Na razie godny uwagi jest plac na ulicy Sikorskiego.

Do Rady napływają może jakieś prośby i wnioski w związku z budową placów zabaw?

- Tak, oczywiście. Mnóstwo. Jest grupa ludzi, którzy chcą sami pomóc w realizacji,
w budowie takich miejsc.

Dlaczego jest tak mało placów zabaw?

- Nasza dzielnica jest specyficzna. Tu jest wiele zabytków, ciężko jest znaleźć odpowiednie miejsce, które byłoby zielone, daleko od ruchliwych ulic i spalin samochodowych, a które nie niszczyłoby krajobrazu zabytkowego Krakowa. Poza tym miasto nie ma też pieniędzy na takie przedsięwzięcia.

Największą liczbę placów zabaw ma Nowa Huta. Stare Miasto wypada bardzo blado na jej tle…

- No cóż… Oprócz zabytków architektonicznych, mamy nawet zabytki zielone!

Czyli nie ma miejsca?

- W naszej dzielnicy rzeczywiście go nie ma…

Gdzie dziś młoda mama może pójść pobawić się ze swoim dzieckiem?

- Może pójść na plac zabaw na ulicę Sikorskiego, może iść też na Bożego Ciała, ale tam odradzam…

Ma Pan wnuki?

- Mam wnuka.

I gdzie wychodzi Pan z wnukiem się pobawić?

- Na szczęście wnuk mieszka w Hucie. Cóż… Stare Miasto ma swoje plusy i minusy. Od pewnego czasu zauważam jednak coraz więcej negatywów. Zapomina się w tej dzielnicy o ludziach, niestety…

Zobacz też:


Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne |
Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO
| Inwestycje | Recenzje | Rowery
od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto