Hugues w Krakowie

Angelu Hugues, który doznał kontuzji mięśnia przywodziciela na treningu i był ostatnio wykluczony z gry, wrócił po krótkim pobycie we Francji do Krakowa. Francuz na razie nie dojedzie do Zakopanego na zgrupowanie wiślaków, będzie pod opieką lekarzy pod Wawelem, gdzie po prześwietleniu uszkodzonego mięśnia przygotowany zostanie dla niego plan rehabilitacji.

- Wygląda na to, że z jego zdrowiem jest już w porządku, ale do normalnego treningu wróci jak będziemy mieli stuprocentową pewność - powiedział trener Henryk Kasperczak.

Kasperczak wraz z poszerzoną o młodych zawodników z rezerw kadrą Wisły przebywa na zgrupowaniu w Zakopanem i chociaż pogoda jest mocno jesienna, nikt nie narzeka na warunki do zajęć.

- Wprawdzie śnieg spadł w wyższych partiach gór otaczających Zakopane, ale my się tak wysoko na żadne marszobiegi nie wybieramy, więc nam to nie przeszkadza - mówi trener.

W tym tygodniu do Zakopanego mieli dojechać na testy dwaj młodzi Nigeryjczycy, ale jak wynika z ostatnich wieści nie zdołali jeszcze pozałatwiać spraw wizowych i na razie nie mają wjazdu do Polski. Do pełnej sprawności doszedł Moskal, który wczoraj już normalnie trenował. Z szeptanych wieści o zakusach Ukraińców na jednego z wiślaków prawdą jest tylko to, że młody bramkarz Juszczyk został powołany na mecze kadry juniorów na Ukrainie. Ale Juszczyk wróci, a Kuzera do Kijowa się nie wybiera. Nic przynajmniej o zakusach na jego osobę ze strony Dynama Kasperczakowi nie wiadomo. Ostatnio o grę w Wiśle upominał się Argentyńczyk Cantoro, który twierdzi, że wrócił do dawnej formy. Kasperczak powiedział, że da mu szansę, ale na razie tylko w dzisiejszym sparingu z Huraganem w Waksmundzie (godz.15.30).

Co do optymizmu jaki pojawił się w związku z wylosowaniem przez Wisłę w Pucharze UEFA Parmy, która zdaniem kibiców przeżywa kryzys, Kasperczak ma nieco odmienne zdanie:

- Oni przed rokiem mieli finansowe kłopoty i sprzedali swoje gwiazdy, ale szybko zbudowali nowy zespół i liczą się w rozgrywkach ligi włoskiej. Nie okłamujmy się, nam do Serii A jeszcze daleko, ale taka drużyna jak Wisła musi spróbować z Parmą powalczyć.