- Nasz satelita wpadł w niekończącą się pętlę restartów, w której znajduje się nieprzerwanie od kilkunastu dni. Kłopoty z dostarczeniem napięcia na baterie sprawiają, że KRAKsat ma zbyt mało energii, by przeprowadzić jakiekolwiek działania - poinformowali koordynatorzy projektu. Zespół już od kilku tygodni starał się zapobiec postępującemu i gwałtownemu spadkowi napięcia. Niestety nie udało się.
„Nie zamierzamy się poddawać i nadal będziemy próbować uratować pierwszego krakowskiego satelitę” - przekonują odpowiedzialni za projekt. Nie kryją jednak, że przeprowadzenie „eksperymentu z ferrofluidowym kołem zamachowym” stoi pod znakiem zapytania.
„Nie tracimy nadziei i liczymy na poprawę, bo sam fakt, że dzieło naszych rąk dotarło na orbitę i działa (choć z pewnymi problemami) jest dla nas ogromną satysfakcją!” - czytamy w wydanym oświadczeniu.
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Trwa budowa prywatnego akademika, zajrzeliśmy do środka
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?