Hossa na kredyty hipoteczne i mieszkaniowe

Według ocen Związku Banków Polskich, w ciągu pierwszych trzech miesięcy br. banki udzieliły kredytów o wartości blisko 3 mld złotych - głównie hipotecznych i mieszkaniowych. To swoisty rekord w historii odrodzonej bankowości polskiej. Wręcz sensacyjny jest także wzrost pożyczek w porównaniu do końca ubiegłego roku, kiedy to banki pożyczyły o 50 proc. mniej pieniędzy.

Rekordy BPH

W całym 2003 r. Bank Przemysłowo-Handlowy udzielił ponad 25 tys. kredytów mieszkaniowych i pożyczek hipotecznych dla klientów indywidualnych, na łączną kwotę 2,4 mld zł. Natomiast tylko w I kwartale br. tej grupie klientów pożyczono aż 814 mln zł, co oznacza ponad dwukrotny wzrost w stosunku do I kwartału 2003r. Kolejny rekord bank ten odnotował w kwietniu br., kiedy to udzielił kredytów i pożyczek hipotecznych na łączną kwotę ponad 404 mln zł. To najwyższa sprzedaż w historii BPH.

W sumie udział BPH w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy w rynku kredytów wzrósł do 17,7 proc. na koniec marca br.

W PKO BP -

40 proc. więcej

Inny potentat kredytowy - PKO BP w ciągu pierwszych 4 miesięcy br. udzielił kredytów mieszkaniowych, pożyczek hipotecznych oraz kredytów inwestorskich dla developerów na łączną kwotę ponad 1,6 mld zł - o 40 proc. więcej niż w tym samym okresie w 2003 r. Również dla PKO BP miniony miesiąc okazał się rekordowy, bowiem udzielono kredytów i pożyczek hipotecznych na łączną kwotę ponad 510 mln zł.

Zdumiewająca hossa

Ta kredytowa hossa jest zdumiewającym zjawiskiem, jeżeli weźmiemy pod uwagą ponad 20 proc. bezrobocie i zubożenie społeczeństwa, którego znaczny odsetek osiąga dochody poniżej minimum socjalnego.

Skąd więc wziął się ten pęd ku pożyczkom? Przedstawiciele banków tłumaczą to zjawisko lepszą, atrakcyjniejszą i bardziej elastyczną ofertą. Większość banków wydłużyła okres kredytowania, nie wymaga udziału własnego, pożycza pieniądze na sfinansowanie wszelkich inwestycji mieszkaniowych, czy obniżkom stóp procentowych. Nie umniejszając w niczym bankom, które zaczynają walczyć, jest to tylko jedna z przyczyn, co zresztą przyznają przedstawiciele tych instytucji finansowych.

VAT, czyli boom

- Boom na rynku kredytów mieszkaniowych to także efekt zapowiedzi wzrostu stawki VAT na materiały budowlane i obawy przed wzrostem cen mieszkań - przyznaje Anna Wydrzyńska, Dyrektor Departamentu Finansowania Nieruchomości Bank BPH. - Część klientów, nabyła mieszkania, traktując je jako inwestycję.

Więcej i na dłużej

Z tą oceną zgadza się również Marek Kłuciński, rzecznik prasowy PKO Banku Polskiego, który dodaje: - Wpływ ma również obecna sytuacja na rynku nieruchomości: rosnące ceny mieszkań zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym, mała podaż. Z drugiej strony zauważalna jest poprawa sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych - więcej kredytów w wyższych kwotach świadczy o tym, że Polacy coraz chętniej zaciągają długoterminowe zobowiązania.

Masówka może szkodzić

Nie wszyscy jednak są optymistami i widzą w trwającej kredytowej hossie szansę na gospodarcze przyspieszenie i budowlany boom, który utrwali ten trend.

Część ekonomistów przestrzega, przed udzielaniem masowo kredytów.

Nie wpaść w pułapkę

Przy niestabilnej politycznie sytuacji może dojść do zwiększenia inflacji, co z kolei spowoduje podwyższenie oprocentowań kredytów, a to może sprawić, że część kredytobiorców wpadnie w pułapkę zadłużenia i nie będzie w stanie wywiązać się z zobowiązań finansowych wobec banków. Sytuacja takich osób będzie tym trudniejsza, że naszym posłom nie udaje się od dłuższego czasu uchwalić ustawy o upadłości konsumenckiej, która ma ułatwić spłacenie długów i normalnie żyć. Nieoficjalnie takie ostrzeżenia i uwagi pod adresem banków, by ostrożniej udzielały pożyczek, można było usłyszeć ze strony Związku Banków Polskich.

Banki się nie boją

Czy banki zmienią zasady udzielania pożyczek, podniosą próg tzw. zdolności kredytowej? Oficjalnie każdy z pytanych przedstawicieli banków-potentatów w udzielaniu kredytów hipotecznych i mieszkaniowych zapewniał o niezmienności dotychczasowych zasad. Zarówno przedstawiciele PKO BP, jak i BPH twierdzili, że analiza zdolności kredytowej klientów jest bardzo dokładnie dokonywana, a warunki zdolności kredytowej są tak określone, by raty kredytu nie obciążały nadmiernie domowego budżet. Dlatego banki te nie obawiają się wzrostu złych kredytów.

Przedstawiciele banków, zapewniają także, iż nie mają zamiaru zmieniać zasad udzielania pożyczek. Tyle, że większość z nich dodaje: ,na dzień dzisiejszy".