Gdyby rok temu o tej samej porze stanęły naprzeciw siebie Wisłą z Legią, nie mówilibyśmy o meczu więcej, niż o prestiżowym spotkaniu. Ale czasy zeszłosezonowej dominacji Wisły przeminęły i pojedynek nabrał dodatkowych smaków. Takich, które zacznie odczuwać zespół wygrany w tym pojedynku. Dawano nie mieliśmy tak ciekawego sezonu, jak obecny i tylu niewiadomych.
Po 26. kolejkach to warszawska Legia jest w lepszej sytuacji. Jej do utrzymania pozycji lidera wystarczy remis, co oznacza, że później wystarczy jej wygrać z trzema niżej notowanymi rywalami, aby zagwarantować sobie tytuł. Wisła w takiej sytuacji może się znaleźć, ale musi pokonać Legię. Warszawska ekipa nie wygrała w Krakowie z "Białą Gwiazdą" od 1997 r., ale Wisła nie pokonała Legii od 559 dni. Jeden raz, zaraz po objęciu krakowskiej drużyny, trener Maciej Skorża pokonał Legię Jana Urbana. Było to prawie dwa lata temu.
Dodatkową atrakcją spotkania jest fakt, iż zmierzą się w nim dwaj najpoważniejsi kandydaci do zdobycia korony króla strzelców. Obie drużyny nie wystąpią w najsilniejszych składach. W Wiśle kontuzjowany jest Marcin Baszczyński, natomiast w Legii Jakub Rzeźniczak.
Wisła Kraków - Legia Warszawa
10 maja / niedziela / godz. 17:00
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?