Sztuka szekspirowska wymaga interesującej, nietuzinkowej interpretacji, bo tylko wtedy uniknie powtarzalności. Dla każdego reżysera zadanie to wydaje się trudne. Sobociński podjął to wyzwanie, dzięki czemu mogliśmy oglądać jego spektakl w ramach 3. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia.
Już na samym początku zaskakuje scenografia. Widzowie znajdują się wraz z aktorami na scenie. Akcja dzieje się na środku sali teatralnej, lecz aktorzy biegają również za publicznością. Na ścianach powieszone zostały lustra, w których obijają się zarówno postaci grających, jak i widzów. Dzięki takiemu zaaranżowaniu przestrzeni, widzowie znajdują się wręcz na wyciągniecie ręki od aktorów, co pozwala na dokładniejsze i niewątpliwie głębsze przeżywanie sztuki.
W sztuce tej dominuje ruch, dynamika. Aktorzy biegają po scenie, skaczą, tańczą. To świat szalony - nie mamy wątpliwości. Atmosferę potęguje muzyka, niekiedy wzburzona, przejmująca.
W centrum tego świata staje Hamlet, niezgadzający się na to, co dzieje się wokół.
Bohater Szekspirowski walczy z samym sobą, ze swoimi emocjami i uczuciami. Widzimy jak miota się po scenie, jak zamyśla i wparuje swoimi obłąkanymi oczyma w widzów, jak ból słowami i jak słowa ranią jego. Próbuje odnaleźć prawdę. Chce zemsty. Udaje szalonego, a może i nim jest naprawdę?
Hamlet rozmawia ze swoim Ojcem-Duchem, lecz Duch wciela się w postać swojego syna. Hamlet prowadzi wewnętrzną rozmową z zamordowanym królem. Scena to niezwykle przejmująca i zagrana fenomenalnie. I tu należy się ukłon w stronę Wojciecha Leonowicza, tytułowego "Hamleta". Leonowicz świetnie wcielił się w postać Hamleta. To kreacja, która nie pozwala o sobie zapomnieć.
Nie sposób nie powiedzieć o grze pozostałych aktorów. Karolina Chapko (Ofelia), Dorota Segda (Gertruda), Marek Bogucki (Horatio, Guildenstern), Michał Kościuk (Laertes, Rosencrantz) i Marcel Wiercichowski (Claudius) zagrali imponująco. Kreacje kobiece oddają tragizm ich losu. Ofelia - nieszczęśliwa kochanka, oszalała po stracie ojca, straciła zmysły. Miłość do Hamleta, rozczarowanie, a następnie morderstwo Poloniusa przepełniają ją ogromnym cierpieniem. Ofelia tuż przed śmiercią tańczy na scenie okropny taniec oszalałej z bólu kobiety.
Dorota Segda na scenie stała się królową, kochającą zarówno swojego syna, jak i wszelkie przyjemności świata tego. W końcu Gertruda to kobieta, która zdradziła swojego męża i wyszła za mąż za jego mordercę. Kocha Hamleta, obawia się o jego życia, bo widzi jego szaleństwo, które można nazwać wręcz opętaniem.
Znalazły się jednak w tej sztuce również akcenty zabawne jak postaci dwóch kolegów Hamleta z dzieciństwa. Zostali oni wplątani przez parę królewską w intrygę, co kończy się dla nich śmiercią. Znakomita gra Boguckiego i Kościuka zasługuje na uznanie.
Sztuka Sobocińskiego jest z pewnością jedną z najlepszych w czasie tegorocznej Boskiej Komedii.
Zobacz zakończnie 2. Międzynarodowego Festiwalu Boska Komedia
Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Rozkład MPK | Wyniki Lotto | Baseny i kąpieliska | Hot spoty | Plan miasta | Kina w Krakowie | Pogoda w Krakowie |
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?