MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Hallo, mówi monopolistka

ECe
rys. Marek Stawowczyk
rys. Marek Stawowczyk
Statystyczny posiadacz telefonu w Unii Europejskiej płaci miesięczny abonament w wysokości 14,20 euro. Statystyczny Kowalski - 9,58 euro, ale to wartość nominalna, biorąc bowiem pod uwagę siły nabywczą naszego ...

Statystyczny posiadacz telefonu w Unii Europejskiej płaci miesięczny abonament w wysokości 14,20 euro. Statystyczny Kowalski - 9,58 euro, ale to wartość nominalna, biorąc bowiem pod uwagę siły nabywczą naszego pieniądza, koszt abonamentu wynosi u nas 18,40 euro. Jeszcze droższe są opłaty za 10-minutową rozmowę międzynarodową do krajów sąsiednich. W UE kosztuje to średnio 2,43 euro, a w Polsce - 3,28 euro, ale po uwzględnieniu siły nabywczej jest to aż 6,17 euro.

Dużo zmarnowanego czasu

Telekomunikacja Polska SA wykorzystuje swą monopolistyczną sytuację na rynku, hamując tym samym jego liberalizację. Dowodzi tego opublikowany właśnie raport Najwyższej Izby Kontroli.

Kontrola NIK - przeprowadzona od 16 czerwca do 16 października 2003 r. - obejmowała okres od 1 stycznia 2000 r. do 30 września 2003 r. To dużo czasu na realizację Prawa telekomunikacyjnego, niestety okazało się, że to również dużo czasu zmarnowanego, bowiem przez ponad 2,5 roku od chwili wejścia w życie ustawy nie zrealizowano jej w pełnym zakresie.

Opóźnione rozporządzenia

Winę za to, jak wynika z raportu NIK, ponoszą w dużej mierze ministrowie: gospodarki a zwłaszcza infrastruktury, który z opóźnieniem wydał większość rozporządzeń wykonawczych. Prezesi Urzędu Regulacji Telekomunikacji, a następnie Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty mieli przez to utrudnione działanie, a zyskiwał na tym nasz największy operator - TP SA, która tylko umacniała swą monopolistyczną pozycję. Choć oni sami też nie byli bez winy, bowiem ich opieszałość doprowadziła do tego, że ze swych uprawnień wobec monopolistki zaczęli korzystać dopiero w maju 2002 r.

Nie wzięto 4,8 mln zł

Tymczasem innym operatorom wciąż blokowano oferowanie usług, ograniczano je, odwlekano rozpatrzenie wniosków - średnio zajmowało to 303 dni, a najdłuższy okres wyniósłÉ 1386 dni (!) - o warunkach połączenia sieci telekomunikacyjnych, rozliczeń za korzystanie z nich przez innych operatorów (pamiętny spór o rachunki z NOMI) itp. Na dodatek URTiP nie pobrał od 2 operatorów opłat - razem 4,8 mln zł - za korzystanie z częstotliwości radiowych w latach 2001-2002. O odzyskanie pieniędzy Urząd zaczął się starać dopiero w marcu 2003r., a i tak nie ma gwarancji ze względu na sytuację ekonomiczną operatorów.

Plusik dla TP SA

Korzyść z dominującej pozycji TP SA na rynku usług telefonicznych w publicznych sieciach stacjonarnych jest taka, że doprowadzono łączność do wszystkich miejscowości w kraju, jednak jeszcze rok temu na instalację lub przeniesienie telefonu czekało 369,7 tys. osób (w tym ok. 8 proc. nie zrealizowano od 5 do 10 lat, a 1 proc. powyżej 10 lat). Natomiast co najmniej 600 tys. abonentów TP SA podłączonych do central analogowych, mogło korzystać tylko z niektórych usług telekomunikacyjnych.

Kłopotliwa ,błękitna linia"

Wielokrotnie pisaliśmy o kłopotach małopolan, którzy chcieli korzystać z tzw. błękitnej linii - systemu TP SA, która w ten sposób miała umożliwić posiadaczom telefonów składanie zamówień i obsługę na odległość. Miała, albowiem linia nie działała jak należy, o czym nasi dziennikarze nieustannie informowali TP SA w Krakowie. Wręcz fatalną jakość usług potwierdził raport NIK orazUrząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Stwierdzono jednoznacznie, że zła organizacja pracy osób obsługujących błękitną linię musiała się odbić na jakości, przez co oczywiście ucierpieli abonenci, którzy nie mogli na bieżąco załatwić swoich spraw.

****

NIK stwierdziła jednoznacznie: nie ma liberalizacji rynku telekomunikacyjnego ani należytego dostępu do tych usług. TP SA wykorzystywała możliwości prawne oraz własną pozycję po to, by utrudniać powstanie faktycznej konkurencji. NIK wnioskuje pilne wydanie przez ministra infrastruktury brakujących przepisów wykonawczych do Prawa telekomunikacyjnego oraz wykorzystywanie uprawnień przez prezesa URTiP regulującego współpracę i rozliczenia między operatorami, a także dostęp operatorów do sieci lokalnych na jednakowych warunkach.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto