Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Góry Izerskie niczym biegun południowy? Słynny podróżnik Mateusz Waligóra przygotowuje się do kolejnej wyprawy

Klaudia Światowiec
Klaudia Światowiec
Mateusz Waligóra przygotowuje się w Górach Izerskich do wymagającej wyprawy na biegun południowy.
Mateusz Waligóra przygotowuje się w Górach Izerskich do wymagającej wyprawy na biegun południowy. Ochtabiński, Facebook Mateusza Waligóry
Mateusz Waligóra to podróżnik znany z zamiłowania do wyjątkowo ekstremalnych wypraw. Jego celem są miejsca odludne, takie, w które nie zapuszczają się turystyczne wycieczki. Na swoim koncie ma już pierwszą w historii samotną przeprawę przez pustynię Gobi czy rowerową wycieczkę przez Andy. Tym razem Mateusz Waligóra wyrusza na biegun południowy. Zobaczcie, jak się do tego przygotowuje.

Spis treści

Mateusz Waligóra, specjalista od wypraw ekstremalnych

Mateusz Waligóra to słynna postać w świecie podróżniczym – i to nie tylko tym polskim. W 2018 roku został pierwszą osobą w historii, która przeszła samotnie pustynię Gobi, czyli drugą pod względem wielkości pustynię świata. Jego domeną są wycieczki ekstremalne, najbardziej odludne miejsca na Ziemi, destynacje, które wymagają silnej woli, dobrej sprawności fizycznej i przede wszystkim przygotowania. Rowerem przez Andy? Proszę bardzo! Rowerem przez najtrudniejszą drogę na świecie? Również się udało. Teraz Mateusz Waligóra zaplanował coś, o czym, jak sam mówi, marzył od zawsze – biegun południowy.

Góry Izerskie, czyli mały biegun południowy. Tu Mateusz Waligóra przygotowuje się do wyprawy

Na kanale na YouTube innego podróżnika, Ochtabińskiego, pojawił się materiał o przygotowaniach Mateusza Waligóry do wielkiej wyprawy. Jak się okazuje, polem do nauki zostały Góry Izerskie.

– Góry Izerskie, będące mekką dla narciarzy biegowych, stanowią idealne miejsce treningu do wypraw polarnych. Panujące tutaj warunki niejednokrotnie przypominają te, które panują w Arktyce czy Antaktyce – mówi podróżnik.

Wszystko przez silne wiatry i gwałtownie zmieniającą się pogodę. Góry Izerskie charakteryzują się też dużymi opadami śniegu, a w komplecie z utrudniającą nawigację mgłą całość stanowi idealne pole do przygotowań do wyprawy na biegun.

W materiale widzimy, jak Mateusz Waligóra przemierza pokryte śniegiem Góry Izerskie na nartach, a za nim suną sanie z namiotem. Mężczyzna podkreśla, że zawsze stara się przygotować do wyprawy w miejscach, które przypominają warunkami cel wyprawy. W końcu tam, gdzie zazwyczaj się udaje, nie można wyruszyć z dnia na dzień.

Z Gór Izerskich na Grenlandię. To nie koniec treningu

Góry Izerskie nie są ostatnim przystankiem w drodze na biegun południowy. Mateusz Waligóra wspomina w filmie, że na przełomie kwietnia i maja wyrusza na Grenlandię, aby upewnić się, że jest gotowy na wyprawę polarną.

Warto wspomnieć, że Antarktyda, w której głębi znajduje się biegun południowy, to najmniej zbadany kontynent na świecie, miejsce wybitnie odludne. Praktycznie całą jego powierzchnię zajmuje pokrywa lodowa i śnieg. To najzimniejszy, a jednocześnie najsuchszy kontynent, na którym trudno żyje się nie tylko ludziom, ale i zwierzętom. Jego symbolem są pingwiny, jedne z niewielu stworzeń będących w stanie przetrwać w takich warunkach.

Wyprawa polarna, czyli długo wyczekiwane marzenie

O wyprawie na biegun południowy obserwujący Mateusza Waligóry mogli usłyszeć już od dłuższego czasu. On sam mówił, że to jedno z jego marzeń, coś, na co czeka od dawna. W opublikowanym materiale wspomina, że już jako dziecko chodził dookoła pokrytego lodem jeziora, wyobrażając sobie, że tak właśnie przemierzy kiedyś bieguny polarne.

– Często ludzie myślą o samotnej wyprawie polarnej, że największą przeciwnością jest samotność. To, że jesteśmy zdani na siebie. Ja zawsze dobrze odnajdywałem się w ciszy – mówi Waligóra – i to jest jeden z powodów, dla których wyruszam na pustynie, miejsca odludne. Dobrze czuję się w swoim towarzystwie i tam odpoczywam psychicznie.

Niektórym pewnie trudno wyobrazić sobie, że tak ekstremalne miejsca pozwalają na jakikolwiek komfort psychiczny. Na pewno dużą rolę odgrywa tu właśnie dobre przygotowanie – analiza planów awaryjnych i niebezpiecznych scenariuszy. Kiedy trening zostaje zakończony, pojawia się miejsce na satysfakcję i odpoczynek od tego, co widzimy na co dzień, od ludzi, miasta, zgiełku.

Wyprawy Mateusza Waligóry – tylko dla odważnych

Mateusza Waligóry raczej nie zobaczymy na wycieczce w Nowym Jorku czy pod wieżą Eiffle’a. Nie da się ukryć, że jego podróże przełamują granice i nie są czymś, co może powtórzyć przeciętny człowiek.

Najpopularniejszą bodaj wyprawą Waligóry było samotne przemierzenie pustyni Gobi w Mongolii. Przeszedł wtedy 1785 km w 58 dni – samotnie, w ekstremalnych warunkach. Najpierw przemierzył z wózkiem góry Ałtaju Gobijskiego, później walczył z burzami piaskowymi w namiocie.

Tym razem w towarzystwie i na rowerze – Mateusz Waligóra przemierzył też Andy, najdłuższe pasmo górskie na świecie. Przez 18 miesięcy podróżnik był na rowerze, przejeżdżając przez szczyty Ameryki Południowej, za co dostał wyróżnienie w kategorii Wyczyn Roku na festiwalu Kolosy.

Rok później znowu udało mu się zdobyć to samo wyróżnienie, tym razem za przejazd przez Canning Stock Route – prawdopodobnie najtrudniejszy szlak na świecie. Znajduje się w Australii Zachodniej i przecina cztery pustynie. Mateusz Waligóra przejechał przez nie… rowerem. 29 dni i minus 16 kg – tak maluje się ten niesamowity wyczyn.

Zapraszamy do galerii, gdzie zobaczycie zdjęcia Mateusza Waligóry z jego ekstremalnych wypraw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Góry Izerskie niczym biegun południowy? Słynny podróżnik Mateusz Waligóra przygotowuje się do kolejnej wyprawy - Strona Podróży

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto