MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gorączka sobotniej nocy

WIESŁAW ŁUCZAK
We Wronkach kadra narodowa piłkarzy przygotowuje się do eliminacyjnych meczów mistrzostw Europy z Azerbejdżanem i Armenią. W zajęciach uczestniczyli wszyscy zawodnicy, a wcześniej nastąpiła jedna zmiana.

We Wronkach kadra narodowa piłkarzy przygotowuje się do eliminacyjnych meczów mistrzostw Europy z Azerbejdżanem i Armenią. W zajęciach uczestniczyli wszyscy zawodnicy, a wcześniej nastąpiła jedna zmiana. Nie ma tu już Radosława Matusiaka. Kontuzjowany napastnik przyjechał z wynikami badań przeprowadzonych we Włoszech i zaleceniem, by się nie forsował. Lekarz kadry uznał tę diagnozę i futbolista Palermo, samochodem Jacka Krzyżówka, wrócił do Warszawy, a na zgrupowaniu pojawił się Łukasz Piszczek.

Podopieczni Leo Beenhakkera ćwiczyli wczoraj dwukrotnie. Pierwszy trening był otwarty dla kibiców i dla dziennikarzy. Jednak nie do końca, bowiem zajęcia obserwować można było jedynie z trybun, bez możliwości podejścia do zawodników. A zainteresowanie naszą kadrą jest spore. We Wronkach gościło wczoraj ponad dwudziestu dziennikarzy, nie zabrakło nawet reporterów telewizji TRWAM. Pierwszy na porannych zajęciach stawił się bramkarz, Wojciech Kowalewski, ostatni zaś hotel opuścił Grzegorz Rasiak. Mimo upalnej pogody, trening był bardzo intensywny, trwał aż godzinę i pięćdziesiąt minut. Zresztą nie wszyscy trenowali tak długo, bo po godzinie selekcjoner zwolnił z zajęć Jacka Bąka, Łukasza Piszczka, Jacka Krzyżówka i Mariusza Lewandowskiego, czyli tych, którzy na zgrupowaniu pojawili się najpóźniej. Z trójki bramkarzy najkrócej ćwiczył Artur Boruc. Przez cały czas hasał Maciej Żurawski, który nie odczuwa skutków kontuzji. Nikt nie ma natomiast wątpliwości, że na Kaukazie będzie bardzo gorąco. Nie tylko ze względu na temperaturę, a upały sięgają tam 40 stopni, ale także ze względu na walkę na boisku. Do Baku poleci 25 zawodników i dopiero na miejscu selekcjoner podejmie decyzję, którzy piłkarze znajdą się w kadrze na mecz. - Dzisiaj trenowaliśmy takimi piłkami, jakimi gra się w Azerbejdżanie, później przejdziemy na te, których używa się w Armenii. Wiem też, że będzie tam bardzo gorąco, ale nie mam żadnego wpływy na stan boiska, czy temperaturę powietrza. Dlatego zamówiłem równie upalną pogodę do Wronek, by zawodnicy się przyzwyczaili - dowcipnie stwierdził Beenhakker. A kapitan reprezentacji, Maciej Żurawski, podczas treningów się nie oszczędzał. Nie wystąpił w sobotnim meczu finałowym o Puchar Szkocji, bo miał zbyt długą przerwę: - Jestem zdolny do gry na sto procent, choć zagram na świeżości. Nogi z pewnością nie odstawię, bo inaczej to by mnie tu nie było. Krzynówek natomiast nie ukrywa, że przeżywa pewien termiczny szok. Jego klubowy zespół przebywał ostatnio w Argentynie, gdzie o tej porze roku panuje zima. Z kolei Maciej Iwański, który ma szanse zastąpić Gargułę, zauważył, że z zadania będzie się chciał wywiązać jak najlepiej: - Moją silną stroną są prostopadłe podania do napastników i dobrze wykonywane stałe fragmenty gry. Wszyscy uważają, że trudniejsze będzie spotkanie z Armenią, bo przeciwnik jest "lepiej poukładany". Jednak najpierw liczy się pierwsza potyczka z Azerbejdżanem. Jeżeli wynik będzie pomyślny, to z Ormianami z pewnością pójdzie łatwiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto