Głogów: Lekarka Wiesława Dec zwolniona bezprawnie

Wyrok jest prawomocny, zapadł po odwołaniu się dyrektora szpitala od wyroku głogowskiego sądu, który przywrócił zwolnioną lekarkę na stanowisko. Doktor Wiesława Dec została zwolniona z pracy wiosną 2010 r. Główną przyczyną było to, że samowolnie opuściła stanowisko pracy, bez zgody przełożonego. Chodzi o 15 marca 2010 r., kiedy to ordynatorka pojechała na kolejne szkolenie lekarzy do Wrocławia. Ale, jak wyjaśniała w głogowskim sądzie, już kilka dni wcześniej wpisała ten planowany wyjazd do tzw. zeszytu wyjść, co jest praktykowane w placówce. Poza tym, kilka razy próbowała skontaktować się z dyrektorem szpitala, ale bezskutecznie.

Drugim powodem zwolnienia ordynatorki było pismo wysłane przez nią do wrocławskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, także bez wiedzy dyrektora. - Było to zapytanie o prawidłową obsadę pielęgniarek na oddziale intensywnej terapii, więc pismo nie naruszało regulaminu organizacyjnego placówki - tłumaczyła lekarka.

Jej wyjaśnienia, co do obu powodów zwolnienia, przekonały głogowski sąd, który przywrócił ją na stanowisko. Zgodnie z zapowiedzią, dyrektor szpitala złożył odwołanie. - Stworzyliśmy zespół ludzi, którzy świetnie współpracują - mówił wtedy Tadeusz Tofel. - Nie widzę w tej drużynie pani Dec. I zapowiedział, że jeśli Sąd Okręgowy nie przyzna mu racji, to są jeszcze inne instancje.

Ale wszystko wskazuje na to, że sprawa jest już zakończona, choć Wiesława Dec może jeszcze złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. - Dla mnie najważniejszą sprawą jest to, że Sąd Okręgowy w Legnicy uznał moje zwolnienie z pracy za bezprawne i bezpodstawne - mówi lekarka. - Dyrektor chciał się mnie pozbyć, mimo że uważał mnie za dobrego lekarza. Poczekajmy, historia pokaże, czy jest dobrym menedżerem szpitala.

Obecnie Wiesława Dec pracuje w lubińskim szpitalu powiatowym przy ul. Bema, na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, a także pełni dyżury w Miedziowym Centrum Zdrowia.

Zobacz też: Podsumowanie akcji Pasy