Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Garbarnia Kraków. Trener Łukasz Surma: To jest kapitał na przyszłość [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Andrzej Wiśniewski
II liga piłkarska. Po sobotnim zwycięstwie Garbarni Kraków na własnym boisku ze Stalą Rzeszów 2:1 trener gospodarzy Łukasz Surma nie ukrywał satysfakcji i z postawy swych podopiecznych, i z wyniku.

- Cieszę się bardzo z wygranej z drużyną, która ma wysokie aspiracje, co pokazała to na boisku szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej części gry mądrze się broniliśmy, przede wszystkim uspokoiliśmy grę w środku pola, z czym mieliśmy problem w pierwszych 45 minutach. Byliśmy przez to też groźniejsi w ataku. Jestem zadowolony zwłaszcza z naszej gry w drugiej połowie, ale także z tego, że zespół tracąc bramkę na 1:1, nie załamał się, nie zareagował negatywnie, tylko nadal walczył o zwycięstwo. To jest bardzo ważne, ponieważ to jest kapitał na przyszłość. W momentach, gdy źle idzie, ja jako trener mogę być spokojny, że drużyna się nie załamie, a takich momentów w piłce i sporcie jest na pewno dużo - podkreślił trener "Brązowych".

Garbarnia po porażce dwa tygodnie wcześniej - na inaugurację rozgrywek - u siebie z Górnikiem Łęczna 0:1 potrafiła się zmobilizować i siedem dni później wygrała w Częstochowie ze Skrą 3:1. Ambitna postawa krakowian, serce do walki i niemałe umiejętności docenili kibice, którzy znowu licznie (około 900 osób) zjawili się na stadionie przy Rydlówce. To także cieszy kadrę szkoleniową spadkowicza z I ligi.

- Tu jest miejsce Garbarni, zawsze była tu specyficzna atmosfera. Garbarnia ma swoich kibiców i powoli do tego wracamy. Ja jako kibic chodziłem na mecze Garbarni. Na boisku czuć pozytywną energię, kibice nam pomagają. Poszliśmy po meczu im za to podziękować. Na pewno przyjdą też gorsze momenty i wtedy także będziemy potrzebowali wsparcia - zaznaczył trener Surma.

Miejscowych fanów ucieszyły nie tylko trzy kolejne punkty, ale i widowiskowy styl gry garbarzy. A że i rzeszowianie przez całe spotkanie dążyli do zwycięstwa, gra mogła się podobać.

– Kibic lubi sytuacje podbramkowe. Drużyna Stali jest znana z tego, że nie kalkuluje. My także chcieliśmy wygrać. Stąd też fajne widowisko dla fanów. Skupiam się na tym, żeby zespół był zgrany, ale na to potrzebujemy czasu, gdyż latem było dużo zmian kadrowych. Jeśli będą się powtarzać takie mecze jak ten ze Stalą, to będę bardzo szczęśliwy - nie krył szkoleniowiec krakowian.

Stal po dwóch wcześniejszych zwycięstwach w Rzeszowie tym razem zgubiła punkty, choć z pewnością liczyła na ich komplet. Goście stworzyli dużo sytuacji, ale wykorzystali tylko jedną. W dodatku w końcówce nie uśmiechnęło się do nich szczęście, gdy próbując wyekspediować piłkę po strzale jednego z rywali, Marek Masiuda trafił głową "tylko" w poprzeczkę własnej bramki

- Przeciwnik był bezlitosny, wykorzystał to, co miał, a za takie błędy się płaci - podkreślił trener rzeszowian Janusz Niedźwiedź.

Ten ostatni, zapytany, czy Garbarnia czymś go zaskoczyła, odparł: - Dokładnie wiedzieliśmy, jak będzie grała Garbarnia, jednak w pierwszej połowie trochę mnie zaskoczyła, bo myśleliśmy, że nie będziemy mogli się przebić środkiem boiska. Garbarnia gra systemem 5-4-1 i mocno zagęszcza środek pola, a jednak bardzo dużo takich podań przechodziło własnie środkiem. Spodziewaliśmy się, że będzie on bardziej szczelny i będziemy musieli swoje akcje rozgrywać skrzydłami, stąd też dwóch napastników, żeby dochodzić do tych dośrodkowań i wrzucać piłki z boków boiska.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Garbarnia Kraków. Trener Łukasz Surma: To jest kapitał na przyszłość [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto