Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Garbarnia Kraków. Kolejna porażka "Brązowych" u siebie, tym razem ze Stalą Stalowa Wola [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
II liga piłkarska. W meczu 11. kolejki Garbarnia Kraków przegrała na własnym boisku ze Stalą Stalowa Wola 1:3. To jej druga kolejna porażka o punkty (tydzień wcześniej 1:3 z GKS-em Katowice), a trzecia z rzędu, licząc rozgrywki Totolotek Puchar Polski (w środę 1:2 z Bytovią).

Obie drużyny od początku meczu dążyły do uzyskania prowadzenia, ale to ataki gości były groźniejsze, gdyż kończyły się strzałami. W 12 min Łukasz Zjawiński uderzył obok słupka, jednak 8 min później Bartosz Sobotka trafił do siatki z rzutu wolnego, egzekwowanego tuż za polem karnym. Wkrótce potem wynik usiłował podwyższyć "nożycami" Robert Dadok.

Pierwszy raz "Brązowi" poważniej zagrozili defensywie Stali dopiero w 26 min, kiedy z daleka huknął Bartłomiej Mruk, a Krystian Kalinowski sparował piłkę na róg. Potem gospodarze przez kilka minut oblegali bramkę tego ostatniego, znowu bez efektów. Najbliższy szczęścia był Kamil Kuczak, którego strzał po ziemi ładnie obronił golkiper gości. W rewanżu Dadok posłał piłkę obok słupka.

Garbarze do końca pierwszej połowy meczu szukali sposobu na rozmontowanie obrony drużyny ze Stalowej Woli, ale brakowało im skutecznego wykończenia akcji. Musieli też uważać na groźne kontry przyjezdnych, którzy ani myśleli się tylko bronić. I w końcu ci ostatni dopięli swego. W 44 min Aleksander Kozioł obronił "bombę" Bartłomieja Ciepieli z ostrego kąta, ale chwilę później dał się zaskoczyć po bardziej wrzutce niż strzale - z okolicy narożnika pola karnego - tego samego gracza Stali.

W 53 min mogło być już 0:3, gdyby Zjawiński trafił z bliska "główką" do siatki. Garbarnia jednak nie spasowała. Nadal atakowała. W 56 min po jednej z akcji Mateusz Duda zagrał głową do Krzysztofa Szewczyka, a ten tą samą częścią ciała z bliska ulokował piłkę w bramce. Po kolejnych 3 min mógł paść kolejny gol głową, tym razem dla Stali, jednak Krzysztof Kiercz nieco się pomylił.

Gra była ciekawa, akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie. W polu karnym gości najwięcej zamieszania czynił Szewczyk, jednak - mimo trzech okazji - bez efektu bramkowego. Tymczasem jeden z wypadów Stali zakończył się golem, gdy Adam Waszkiewicz z bliska wpakował piłkę do siatki po wrzutce z lewej strony boiska. Mimo ambitnych ataków garbarze nie zdołali zdobyć kolejnego gola. W końcówce meczu tuż obok słupka bramki krakowian strzelił Przemysław Stelmach.

W Stali wystąpił były zawodnik Garbarni Łukasz Pietras, który zszedł z boiska po ponad godzinie gry. Przed meczem zapewniał, że jego drużynę interesuje tylko zwycięstwo (dodajmy - już czwarte na boisku rywala w tym sezonie ligowym). Jak się okazało, miał rację. W końcówce meczu na boisku pokazał się inny były piłkarz "Brązowych" Michał Mistrzyk.

Garbarnia Kraków - Stal Stalowa Wola 1:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Sobotka 20, 0:2 Ciepiela 45, 1:2 Szewczyk 56, 1:3 Waszkiewicz 70.

Garbarnia: Kozioł - Kowalski, Duda, Masiuda, Mruk, Marszalik - Szewczyk (84 Włodyka), Kuczak, Kołbon, Słoma (79 Wyjadłowski) - Feliks (46 Surmiak).

Stal: Kalinowski - Waszkiewicz, Witasik, Kiercz, Jarosz, Sobotka - Ciepiela (76 Mistrzyk), Stelmach, Pietras (68 Jopek), Dadok (79 Michalik) - Zjawiński (71 Fidziukiewicz).

Sędziował: Mateusz Bielawski (Mysłowice). Żółte kartki: Masiuda - Ciepiela, Witasik, trener Szydełko. Widzów: 400.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Garbarnia Kraków. Kolejna porażka "Brązowych" u siebie, tym razem ze Stalą Stalowa Wola [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto